/Bramki w ostatnich minutach dają zwycięstwo Piastowi
Piast Gliwice

Bramki w ostatnich minutach dają zwycięstwo Piastowi

Piast Gliwice pokonał Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 w niedzielnym spotkaniu T-Mobile Ekstraklasy. Do siatki trafili Hebert, Kornel Osyra i Kamil Wilczek.

Pierwsza połowa zdecydowanie zawiodła w wykonaniu obu drużyn. Podbeskidzie oddało jeden celny strzał, a Piast – żadnego. Emocje rozpoczęły się dopiero w drugiej części spotkania. Piast potrzebował 6 minut, aby zdobyć trzy bramki i pogrążyć gości.

Strzelanie rozpoczęło się w 84 minucie. Pierwsza bramka padła po świetnym dośrodkowaniu Badii – sytuację w tym wypadku wykorzystał Hebert. Przy drugiej straconej bramce nie popisała się obrona Podbeskidzia. Osyra był niepilnowany w środku pola i nie miał żadnych kłopotów, aby pokonać Zająca. Ostatni cios zadał Kamil Wilczek, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki nie napotykając przy tym na opór rywali. Piast wygrywa 3-0.

Piast Gliwice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 

Bramki: Hebert (84), Kornel Osyra (87), Kamil Wilczek (90)

Żółte kartki: Tomasz Mokwa, Radosław Murawski – Piotr Tomasik, Adam Deja, Kristian Kolcak, Artur Lenartowski.

Czerwona kartka za drugą żółtą: Adam Deja (81)

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła – Tomasz Mokwa, Kornel Osyra, Hebert, Paweł Moskwik – Tomasz Podgórski (69. Gerard Badia), Csaba Horvath, Radosław Murawski (46. Konstantin Vassiljev), Łukasz Hanzel – Kamil Wilczek, Ruben Jurado (78. Bartosz Szeliga)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac – Tomasz Górkiewicz, Kristian Kolcak, Pavol Stano (34. Artur Lenartowski), Piotr Tomasik – Marek Sokołowski, Dariusz Kołodziej (71. Bartosz Śpiączka), Maciej Iwański, Adam Deja, Damian Chmiel – Robert Demjan (58. Maciej Korzym)

Co lubię? Liverpool, ranne wstawanie (czasami), podróże po Europie, hokej; czego nie lubię? Manchesteru United, marchewki, rozpakowywania walizki.