/Cracovia zwycięża Niebieskich

Cracovia zwycięża Niebieskich

Trzy punkty zespołowi z Krakowa zapewnia Adam Marciniak po golu zdobytym w 78 minucie.

Pierwsza połowa lepiej rozpoczęła się dla gości, którzy już od trzeciej minuty meczu mogli prowadzić, jednak strzał Starzyńskiego minimalnie minął poprzeczkę bramki. Cracovia wymieniała wiele niecelnych podań, oddawała zespołowi z Chorzowa inicjatywę. Doskonałą okazję na poprawę swojej gry  gospodarze mieli w jedenastej minucie, ale błędu Kuświka nie wykorzystał Zjawiński. Cztery minuty później Cracovia mogła odetchnąć z ulgą – kolejnej świetniej sytuacji nie wykorzystał Ruch Chorzów. Gospodarze starali się cały czas atakować, ale mimo dobrej ofensywy bardzo słabo prezentowała się formacja defensywna. Pod koniec pierwszej połowy Cracovia mogła zapewnić sobie prowadzenie do szatni – błędu Kamińskiego nie wykorzystał jednak Rymaniak.

Druga połowa to nadal dobra gra ofensywna i słaba defensywna w wykonaniu Cracovii. Oba zespoły starały się utrzymać tempo gry z pierwszej połowy, mimo to, akcje były coraz wolniejsze i toczyły się głównie w środkowej części boiska. Gol dla gospodarzy padł w 78 minucie – Budziński dobrze dośrodkował z rzutu wolnego, a Marciniak trafił do siatki z 6 metrów. Niebieskim nie udało się przeprowadzić do końca spotkania żadnej akcji, która mogłaby zakończyć się golem i dać im remis. Dzisiejszego wieczora trzy punkty zostają w Krakowie.

Cracovia – Ruch Chorzów 1-0 (78. Marciniak)

Cracovia: Pilarz, Rymaniak, Żytko, Jaroszyński (81. Mrozik), Deleu, Dąbrowski (69.Szeliga), Marciniak, Dialiba, Zjawiński, Budziński, Rakels (75. Kita)

Ruch Chorzów: Kamiński, Konczkowski, Stawarczyk, Malinowski, Dziwniel, Surma, Babiarz (84. Szewczyk), Tanczyk (64. Kowalski), Starzyński, Zieńczuk, Kuświk (70. Visnakovs)

Żółte kartki: Dziwniel (90+2.)

Co lubię? Liverpool, ranne wstawanie (czasami), podróże po Europie, hokej; czego nie lubię? Manchesteru United, marchewki, rozpakowywania walizki.