/Lech to nie lokomotywa, to walec!

Lech to nie lokomotywa, to walec!

W drugim piątkowym starciu 25. kolejki Lotto Ekstraklasy piłkarze Lecha Poznań zrobili kolejny krok w kierunku wywalczenia mistrzowskiego tytułu. Tym razem poznańska drużyna pokonała w delegacji gdyńską Arkę 4:1, odnosząc swój szósty wygrany mecz na wyjeździe w sezonie.

W roli zdecydowanego faworyta do potyczki z ekipą z Trójmiasta przystępowali podopieczni Nenada Bjelicy, którzy są najlepiej punktującą ekipą w 2017 roku.

Z kolei Arka miała zamiar kontynuować serię trzech meczów bez porażki, która została zapoczątkowana starciem z Koroną Kielce.

Kibice poznaniaków powody do radości po zdobyciu bramki przez swoich pupili mieli już w piątej minucie. Na listę strzelców wpisał się Maciej Gajos, który wykorzystał zagranie od Radosława Majewskiego z boku boiska i strzałem z bliskiej odległości pokonał golkipera rywali, notując swoje trzecie trafienie w trwającej kampanii.

Bramkę na 2:0 lechici zdobyli w 17. minucie, a autorem gola został Darko Jevtić, który najpierw popisał się slalomem a’la Alberto Tomba, a następnie celnością Renaty Mauer i ekipa ze stolicy Wielkopolski prowadziła różnicą dwóch bramek. Tymczasem tuż przed przerwą gola do szatni rywalom strzelił Dawid Kownacki i Lech do przerwy prowadził 3:0.

W drugiej części rywalizacji gospodarze zdołali zdobyć bramkę za sprawą Rafała Siemaszko. Warto zaznaczyć, że był to pierwszy gol stracony w tym roku przez poznaniaków. 30-letni popisał się technicznym uderzeniem, po którym do kapitulacji został zmuszony Matus Putnocky.

W ostatnich piętnastu minutach Lech włączył drugi bieg, chcąc kontynuować egzekucję na rywalach. Czwarte trafienie dla lechitów stało się faktem w 79. minucie, a jego strzelcem był Marcin Robak, który po centrze z rzutu wolnego głową skierował piłkę do siatki. Do końca zawodów rezultat rywalizacji nie uległ zmianie i Lech wygrał swój 14. mecz w sezonie.

Arka Gdynia – Lech Poznań 1:4 (0:3)
0:1 Gajos 5′
0:2 Jevtić 17′
0:3 Kownacki 44′
1:3 Siemaszko 52′
1:4 Robak 79′

Krakowianka z wyboru. W derbach stolicy Małopolski kibicuje północnej stronie Błoń. Lubi podróżować po Polsce, zwykle "przypadkowo" natrafiając na spotkania Ekstraklasy lub polskiej reprezentacji. Zwykle można ją spotkać z aparatem. Pasjonatka oceanografii.