/Piotr Nowak po meczu Lech-Lechia

Piotr Nowak po meczu Lech-Lechia

Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedzią trenera Piotra Nowaka po meczu Lech Poznań – Lechia Gdańsk (0:0).

O meczu

Z przebiegu gry wynik remisowy jest sprawiedliwy dla obu drużyn. W pierwszej połowie mieliśmy trochę szczęścia, bo uratowała nas poprzeczka, ale w drugiej połowie oba zespoły miały swoje szanse. Patrzymy z optymizmem w przyszłość i wierzymy, że trzy następne mecze pozwolą nam poprawić miejsce w tabeli.

Można żałować tych sytuacji, ale w pierwszej połowie i my mieliśmy troszkę szczęścia. Mamy problemy z obroną stałych fragmentów gry, więc musimy to z pewnością poprawić i uważać szczególnie na drugie piłki. W pewnych momentach brakowało nam dokładności i wykończenia, ale uważam, że remis jest sprawiedliwy dla obu zespołów.

O zmęczeniu w drużynie

Być może zmęczenie dało znać o sobie. Staraliśmy się zrobić wszystko, żeby doprowadzić piłkarzy do dobrej dyspozycji, ale tej dynamiki czasami brakowało. Ostatnie mecze dały nam się we znaki.

O kontuzjowanym Wawrzyniaku

Kuba Wawrzyniak już w pierwszej połowie zgłaszał problemy z barkiem, nie mógł kontynuować gry. Zastąpił go Haraslin ze względu na swoją szybkość i zadziorność. Uważaliśmy że dobrze zagra przeciwko Lovrencsicsowi i zagrał dobrze, dopóki wystarczyło mu sił. Rozmawialiśmy o tym w szatni i uznaliśmy, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Uważam, że dobrze postąpiliśmy i Lukas dał radę.

O bramkarskich paradach

Bardzo się cieszę z postępów Milinkovicia-Savicia, który z każdym tygodniem robi duże postępy. To jest proces, który musimy kontynuować i Milinković-Savić podjął rękawice walcząc o miejsce w składzie. Widać, że żyje w bramce, że żyje z zespołem i musimy starać się, żeby utrzymał swoją wysoką formę. Wiedzieliśmy, jaką ma klasę i jakim jest bramkarzem, także trzeba było po prostu dać mu czas. Słowa pochwały także dla Adama Buksy, który wszedł i chciał zrobić różnice. Cieszę się,  bo to dla Lechii przyszłość.

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.