/Pogoń, Bruk-Bet i Korona w grupie mistrzowskiej!

Pogoń, Bruk-Bet i Korona w grupie mistrzowskiej!

Sporo emocji budziły mecze, w których rozstrzygnąć się miało, kto będzie w fazie finałowej Lotto Ekstraklasy w grupie mistrzowskiej, a kto w grupie B. Jak wiadomo, przed meczami 30. kolejki ligi polskiej walczyło o ten zaszczyt pięć ekip. Ostatecznie cieszyć się mogą kibice Pogoni Szczecin, Bruk Betu Termaliki Nieciecza i Korony Kielce. O miejsca 9-16 rywalizować będzie Wisła Płock i niespodziewanie Zagłębie Lubin.

WILK SYTY I OWCA CAŁA

Przy obecności ponad dziesięciu tysięcy kibiców kielczanie bili się z zawodnikami Słoników o miejsce w grupie mistrzowskiej, co zwiastowało duże emocje przez cały mecz. Korona podchodziła do swojego spotkania po cennym remisie z Legią Warszawa, a Bruk-Bet Termalica po pierwszym w tym roku ligowym zwycięstwie, pokonując gliwickiego Piasta.

Tylko jeden gol padł w starciu kielczan z ekipą spod Tarnowa, którego strzelcem był Dawid Nowak. Dla byłego napastnika Cracovii było to drugie trafienia w trwającej kampanii, które miało ogromne znaczenie, bo niecieczanie znaleźli się w grupie mistrzowskiej. Mimo porażki w pierwszej ósemce są także zawodnicy Korony, którym sztuka ta udała się po raz pierwszy w historii ESA 37.

Korona Kielce – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1 (0:0)
0:1 Nowak 57′

PORTOWCY POSTAWILI STEMPEL

Gdańszczanie w trakcie trwającej kampanii nie ukrywają swoich ambicji związanych z walką o miejsce premiowane grą w europejskich pucharach. Tymczasem ekipa ze Szczecina miała cel, którym był awans do pierwszej ósemki.

Portowcy niezwykle ambitnie przystąpili do swojego sobotniego starcia, co od pierwszych fragmentów spotkania było widoczne na placu gry. Następstwem takiego stanu rzeczy było trafienia Adama Frączczaka już w piątej minucie, którego występ stał pod znakiem zapytania.

Chociaż w pierwszej części wyrównał Milos Krasić, to w drugiej odsłonie dzięki dwóm golom Dawida Korta szczecinianie z 42 punktami znaleźli się w grupie mistrzowskie w fazie finałowej rozgrywek.

Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk 3:1 (1:1)

1:0 Frączczak 11′
1:1 Krasić 18′
2:1 Kort 62′
3:1 Kort 69′

MIEDZIOWI ZAWALILI NA CAŁEJ LINII

Derby Dolnego Śląska miały rozstrzygnąć, czy team z Lubina wskoczy na miejsce premiowane grą w europucharach. Fakt ten mógł decydować też o przyszłości trenera Piotra Stokowca w ekipie Miedziowych. Z kolei wrocławianie chcieli poprawić swoją sytuację przed kluczowymi bojami w grupie B.

Już po pięciu minutach kibice gospodarzy mogli mieć minorowe nastroje, bo gola na 1:0 dla gości strzelił Piotr Celeban. Mimo że w drugiej połowie bramkę na 1:1 zdobył Arkadiusz Woźniak, to ostatecznie Miedziowi nie zakwalifikowali się do grupy mistrzowskiej.

Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław 1:1 (1:1)
0:1 Celeban 5′
1:1 Woźniak 30′

FORNALIK Z PORAŻKĄ NA POŻEGNANIE

Jakie ambicje w tym sezonie mają przedstawiciele teamu ze stolicy Wielkopolski, powszechnie wiadomo. Celem ekipy Nenada Bjelicy jest wywalczenie mistrzostwa Polski, czego piłkarze tej ekipy nie ukrywają.

Zgoła odmienne marzenia mają natomiast chorzowianie, którzy bronią się przed spadkiem. Sprawy nie ułatwia fakt, że po spotkaniu 30. kolejki z drużyną z Górnego Śląska żegna się Waldemar Fornalik, którego zastąpi Krzysztof Warzycha.

Pierwsze fragmenty rywalizacji nie zaczęły się dobrze dla gości. Już w siódmej minucie samobójcze trafienie zaliczył Łukasz Surma, który mocnym uderzeniem głową wpakował piłkę do swojej bramki. Jeszcze przed przerwą Maciej Gajos podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Natomiast po zmianie stron wynik rywalizacji ustalił Darko Jevtić.

Ostatecznie poznańska ekipa kończy rundę zasadniczą na trzeciej pozycji w ligowej stawce, a Ruch mimo porażki na 14. miejscu w ligowej klasyfikacji.

Lech Poznań – Ruch Chorzów 3:0 (2:0)
1:0 Surma 7′
2:0 Gajos 41′
3:0 Jevtić 62′

Krakowianka z wyboru. W derbach stolicy Małopolski kibicuje północnej stronie Błoń. Lubi podróżować po Polsce, zwykle "przypadkowo" natrafiając na spotkania Ekstraklasy lub polskiej reprezentacji. Zwykle można ją spotkać z aparatem. Pasjonatka oceanografii.