/Zwoliński załatwił Lecha

Zwoliński załatwił Lecha

Na zakończenie sobotnich zmagań w 33. kolejce polskiej Ekstraklasy, Pogoń Szczecin pokonała poznańskiego Lecha 1:0 (0:0) po bramce Łukasza Zwolińskiego w 59. minucie. Portowcy tym samym przerwali fatalną serię dziesięciu kolejnych ligowych spotkań bez wygranej i wrócili na czwartą lokatę.

Na cztery zmiany po porażce z Lechią zdecydował się opiekun granatowo-bordowych, Czesław Michniewicz – Słowik, Lewandowski, Matras oraz Zwoliński pojawili się w miejsca Kudły, Fojuta, Piotrowskiego i Gyurcso. Aż sześciu zawodników wymienił za to trener Urban – tym razem od pierwszej minuty na murawie pojawili się Volkov, Wilusz, Ceesay, Lovrencsics, Gajos oraz Kownacki.

Już w drugiej minucie gry na prowadzenie powinni wyjść Portowcy – Frączczak posłał idealną piłkę w pole karne z prawego skrzydła, ale fatalnie uderzył Dwaliszwili. Poznaniacy odpowiedzieli momentalnie, Kownacki huknął z szesnastu metrów, jednak futbolówka powędrowała nad bramką. W szóstej minucie 19-latek stanął przed kolejną okazją na zdobycie gola, ale po centrze Volkova z lewej flanki, Kownacki nie trafił głową w światło bramki z pięciu metrów.

Z minuty na minutę poznaniacy byli coraz bliżsi otwarcia wyniku – w ósmej minucie centrostrzał z lewej strony pola karnego posłał Pawłowski, a futbolówka na szczęście dla Słowika ostemplowała tylko poprzeczkę. Pięć minut później w pole karne przedarł się Gajos, którego uderzenie z lewej nogi przefrunęło jednak tuż obok bramki gospodarzy.

W 24. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Rudol wybił piłkę głową na przedpole, skąd z powietrza z pierwszej piłki kropnął Gajos – zasłonięty Słowik zdołał jednak zanotować skuteczną interwencję parując futbolówkę do boku. Portowcy obudzili się siedem minut później, kiedy to po podaniu Lewandowskiego Akahoshi trafił w Buricia.

W 32. minucie piłkę za linię obrony rzucił Rafał Murawski, a Dwaliszwili na wślizgu uderzył jednak niecelnie. Osiem minut później fenomenalną interwencją popisał się Słowik, który końcami palców zapobiegł utracie bramki po atomowym uderzeniu Pawłowskiego.

Sześć minut po zmianie stron na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Matras, ale defensywny pomocnik granatowo-bordowych posłał futbolówkę w zawrotnym tempie, jednak obok bramki. W 59. minucie szczecinianie objęli prowadzenie – Murawski na dwa razy dośrodkował z narożnika boiska, a Zwoliński z kilku metrów pokonał Buricia strzałem głową.

Poznaniacy długo nie mogli przedrzeć się w pole karne Portowców – w 83. minucie Pawłowski dostał piłkę od Jevticia i wprowadził w pole karne Ceesay’a, ale strzał Gambijczyka okazał się zbyt słaby, by pokonać Słowika. W końcówce ładnie w polu karnym do strzału złożył się Gajos, ale były piłkarz Jagiellonii posłał futbolówkę nad bramką.

Ponad dwa miesiące czekali na jedenaste ligowe zwycięstwo w sezonie kibice Pogoni Szczecin – po serii dziesięciu spotkań bez wygranej (osiem remisów, dwie porażki), granatowo-bordowi ograli dziś aktualnego wciąż Mistrza Polski. Podopieczni trenera Michniewicza wracają na czwarte miejsce i mają tyle samo punktów, co zajmująca lokatę gwarantującą grę w Lidze Europy Cracovia.

Pogoń Szczecin – Lech Poznań 1:0 (0:0)
1:0 Zwoliński 59′

Krakowianka z wyboru. W derbach stolicy Małopolski kibicuje północnej stronie Błoń. Lubi podróżować po Polsce, zwykle "przypadkowo" natrafiając na spotkania Ekstraklasy lub polskiej reprezentacji. Zwykle można ją spotkać z aparatem. Pasjonatka oceanografii.