/„Orły Nawałki” zmiażdżyły Rumunów

„Orły Nawałki” zmiażdżyły Rumunów

Po raz 18 pod wodzą Adama Nawałki wygrali w piątkowy wieczór piłkarze reprezentacji Polski. W starciu w ramach czwartej kolejki europejskich eliminacji do mistrzostw świata 2018 ekipa z kraju znad Wisły pokonała Rumunię 2:0. Tym samym Biało-czerwoni zostali liderem grupy E z dorobkiem dziesięciu punktów.

O swoje trzecie zwycięstwo w trakcie trwających kwalifikacji piłkarska reprezentacja Polski mierzyła się z drużyną Tricolore. Biało-czerwoni przeciwko Rumunom mieli przeciwstawić się przede wszystkim zagęszczonym polem gry. Natomiast gospodarze liczyli na skuteczną grę z kontry.

W wyjątkowym dla całej Polski dniu Biało-czerwoni rywalizowali z podopiecznymi Christipha Dauma, bo mecz rozgrywany był w dniu Święta Niepodległości. Worek z bramkami 11 listopada na Stadionie Narodowym w Bukareszcie rozwiązany został w 11. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się grając z numerem „11” na koszulce Grosicki, który popisał się indywidualną akcją.

Tymczasem w 32. minucie gospodarze mogli doprowadzić do wyrównania po jednym z dośrodkowań w pole karne polskiej ekipy. Na posterunku był jednak Łukasz Fabiański, który popisał się świetnym przeglądem pola i ostatecznie na przerwę „Orły Nawałki” udały się z jednobramkową zaliczką.

Po zmianie stron rumuński zespół był bardzo zmobilizowany, aby szybko wyrównać stan rywalizacji. Jednakże pierwszy tak naprawdę groźny strzał wyszedł z inicjatywy polskiego teamu. W 53. minucie na uderzenie z rzutu wolnego zdecydował się Robert Lewandowski, ale bez efektu w postaci gola.

Natomiast w 54. minucie wstrzymali oddech polscy kibice zgromadzeni na obiekcie w stolicy Rumunii. Wszystko było podyktowane tym, że na murawę upadł, niczym rażony piorunem kapitan polskiego zespołu. Tuż obok Lewandowskiego wybuchła rzucona z trybun petarda, co sprawiło, że Polak został ogłuszony. Na szczęście zawodnikowi nic się nie stało, wracając szybko do gry.

Siedem minut przed końcem podstawowego czasu gry najskuteczniejszy obecnie polski napastnik odpowiedział na niechęć fanów gospodarzy wobec jego osoby. W 83. minucie Lewandowski po świetnej akcji wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko Łukasza Teodorczyka podwyższył wynik rywalizacji na 2:0 dla Polski.

Tymczasem w doliczonym czasie gry swojego 42 gola w koszulce z orzełkiem na piersi zaliczył autor drugiego trafienia dla polskiego zespołu. Lewandowski wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Dragosa Grigore i wyprzedził w klasyfikacji najskuteczniejszych polskich strzelców Kazimierza Deynę, ustalając wynik spotkania na 3:0 dla swojego teamu.

Rumunia – Polska 0:3 (0:1)
0:1 Grosicki 11′
0:2 Lewandowski 83′
0:3 Lewandowski 90′ (k.)

Żółte kartki:
Rumunia: Benzar 52′, Sapunaru 68′, Andone 79′

RUMUNIA: Tatarusanu – Benzar, Chiriches, Grigore, Tosca, Hoban (46′ Prepelita), Marin, Popa (46′ Andone), Stanciu (82′ Keseru), Chipciu, Stancu

Polska: Fabiański – Piszczek, Glik, Pazdan, Jędrzejczyk, Krychowiak, Linetty (69′ Mączyński), Błaszczykowski, Grosicki (89′ Peszko), Zieliński (81′ Teodorczyk), Lewandowski.

Sędzia główny: Damir Skomina (Słowenia)

Krakowianka z wyboru. W derbach stolicy Małopolski kibicuje północnej stronie Błoń. Lubi podróżować po Polsce, zwykle "przypadkowo" natrafiając na spotkania Ekstraklasy lub polskiej reprezentacji. Zwykle można ją spotkać z aparatem. Pasjonatka oceanografii.