/PP: Męczarnie Śląska, dominacja Podbeskidzia

PP: Męczarnie Śląska, dominacja Podbeskidzia

Po długich męczarniach Śląsk Wrocław pokonuje Stal Stalową Wolę

Przed spotkaniem zdecydowanym faworytem meczu był Śląsk. Niestety podczas samego meczu nie wyglądało to już tak kolorowo dla wrocławskiego zespołu. Co prawda goście zaatakowali już w trzeciej minucie, ale Mateusz Machaj nie sięgnął piłki po podaniu Zielińskiego. Również Sebastian Mila nie trafił z rzutu wolnego rozegranego kilka minut później – świetną interwencją popisał się bramkarz Stali. W 28 minucie przed idealną szansą na zdobycie bramki stanął Paixao, ale kolejną dobrą obroną popisał się Wietecha. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Drugą odsłonę spotkania od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze. Lanucha dobrze przymierzył z rzutu wolnego, ale strzał wybity został przez Pawełka. W 60 minucie kolejną sytuację zmarnował Sebastian Mila, tym razem piłka po jego strzale została zablokowana przez rywali. Minutę później za drugą żółtą kartkę boisko opuścić musiał Kowalski. W 74 minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji – arbiter dopatrzył się faulu Czarnego na Grodzickim i zdecydował o podyktowaniu rzutu karnego, choć powtórki pozostawiają wiele do życzenia. Jedenastki na bramkę nie zamienił jednak Mila i nadal utrzymywał się bezbramkowy wynik. Dopiero w 87 minucie Śląsk strzelił jedyną bramkę w tym spotkaniu – piłkę do siatki wpakował Calahorro. Wynik do końca meczu nie uległ zmianie i to wrocławski zespół awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski.

Stal Stalowa Wola – Śląsk Wrocław 0-1 (87. Calahorro)

Stal Stalowa Wola: Tomasz Wietecha – Adrian Bartkiewicz, Michał Czarny, Michał Bogacz, Marcin Kowalski, Michał Michałek, Przemysław Żmuda (90′ Dawid Kałat), Damian Łanucha, Paweł Giel (64′ Mateusz Kantor), Michał Mistrzyk (58′ Tomasz Płonka), Łukasz Sekulski

Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek – Paweł Zieliński, Rafał Grodzicki, Tomasz Hołota, Mariusz Pawelec, Thomas Hateley, Lukas Droppa (69′ Juan Calahorro), Flavio Paixao, Sebastian Mila, Robert Pich, Mateusz Machaj (83′ Krzysztof Ostrowski)

Żółte kartki: Marcin Kowalski, Michał Mistrzyk, Tomasz Wietecha (Stal) oraz Rafał Grodzicki, Sebastian Mila (Śląsk)

 

Podbeskidzie Bielsko – Biała deklasuje swojego rywala

W drugim dzisiaj meczu Pucharu Polski Podbeskidzie zdeklasowało swojego rywala. Pierwsza bramka padła już w siódmej minucie, gdy zamieszanie w polu karnym gospodarzy wykorzystał Gracjan Horoszkiewicz i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Podbeskidzie cały czas przeprowadzało ataki, ale to gospodarze mogli cieszyć się z gola wyrównującego. Wspaniałą akcję swojej drużyny wykończył Cerimagić i w 16 minucie zespół z Zabrza doprowadził do remisu. Gospodarze kolejną sytuację mieli już w w 25 minucie, ale strzał Dancha wybił Zając. W 37 minucie padł trzeci gol w tym meczu – tym razem po samobójczej bramce Mańki, goście powiększyli swoją przewagę. Pierwsza połowa była zdecydowanie lepsza w wykonaniu Podbeskidzia i nie ma się co dziwić, że na przerwę Górale schodzili z tak dobrym wynikiem.

Druga połowa przywitała nas dużą mgłą i bardzo małą widocznością. Mimo to nie dało się nie zauważyć gola z 64 minuty, który podwyższał wynik po stronie gości – trzecią bramkę dla Podbeskidzia zdobył Korzym, pokonując w sytuacji sam na sam bramkarza. Pięć minut później było już 1-4. Druga bramka samobójcza, tym razem Magiery, wyprowadziła Górali na zdecydowane prowadzenie. Dopiero w 78 minucie Górnik Zabrze po golu Magiery zdobył drugiego gola, ale nie zmieniło to nic w jego sytuacji. Do kolejnej rundy spokojnie awansowało Podbeskidzie.

Górnik Zabrze – Podbeskidzie Bielsko – Biała 2-4 (16. Cerimagić, 78. Magiera – 7. Horoszkiewicz, 38. Mańka [sam.], 66. Korzym, 70. Magiera [sam.])

Górnik Zabrze: Kuchta, Mańka (46. Szeweluchin), Augustyn, Magiera, Gwaze, Danch, Gergel, Małkowski (69. Iwan), łuczak, Cerimagić, Plizga (69. Zachara)

Podbeskidzie Bielsko – Biała: Zając, Pietrasiak, Horoszkiewicz, Konieczny, Górkiewicz, Stano (81. Malinowski), Lenartowski, Pazio, Chmiel, Patejuk (71. Iwański), Cisse (60. Korzym)

Żółte kartki: Augustyn, Pazio

Co lubię? Liverpool, ranne wstawanie (czasami), podróże po Europie, hokej; czego nie lubię? Manchesteru United, marchewki, rozpakowywania walizki.