Karol Linetty wrócił do gry po urazie stawu skokowego. Przerwa w grze młodego lechity trwała miesiąc, jednak defensywny pomocnik rozegrał całkiem przyzwoite spotkanie.
Spotkanie z drużyną z Bełchatowa było kolejnym wygranym meczem pod wodzą trenera Skorży. Wynik 5:0 na pewno robi wrażenie, tym bardziej, że ekipa trenera Kieresia w 10 meczach straciła tylko… cztery bramki – Byliśmy dobrze przygotowani taktycznie. Wiedzieliśmy, że oni lubią grać z kontry i byliśmy na to gotowi – mówi Linetty. – Ciężko pracowaliśmy nad grą ofensywną i to przyniosło efekty.
W lidze czekają nas teraz dwa tygodnie przerwy i będzie to idealny czas, aby Karol wrócił do pełni zdrowia – Muszę dojść do formy fizycznej i będę pracował nad techniką i taktyką – dodaje.
Linetty idealny duet na środku pola tworzy z Łukaszem Trałką. O ile kapitan Kolejorza opuścił boisko z powodu kontuzji, o tyle zmiana Linettego była zaskoczeniem – Wróciłem do gry po przerwie, chciałem się pokazać z jak najlepszej strony. Byłem naładowany i nie pamiętałem, że miałem na koncie żółtą kartkę. Dlatego zostałem zmieniony – przyznaje.