– Czeka nas otwarte spotkanie. Nie ma sensu dyskutować nad tym, kto ma większe szanse na wygraną. Zarówno Lech, jak i my, potrzebowaliśmy doliczonego czasu gry by znaleźć się w finale. Musimy skupić się na sobie i dać z siebie wszystko – powiedział przed sobotnim finałem Pucharu Polski trener Legii Warszawa, Henning Berg.
W sobotę Legia zmierzy się z Lechem w finale Pucharu Polski. Obie drużyny nie miały czasu na odpoczynek, bowiem ostatnia ligowa kolejka sezonu zasadniczego została rozegrana w środę. – Tak krótki czas regeneracji nie jest dla nas problemem. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni, bo często w tym sezonie graliśmy co trzy dni. Gdyby ta przerwa była dłuższa to nawet mogłaby być dla nas problemem – komentował Berg.
– Na pewno będzie to mecz, w którym można coś wygrać, to nie mecz o trzy punkty tylko o puchar. Cieszymy się ze to mecz z Lechem, to jedno z większych wydarzeń jeśli chodzi o polska piłkę. Spotykają się dwie najlepsze drużyny, które maja najlepszych kibiców i rywalizują także o tytuł – mówił obecny na konferencji Bartosz Bereszyński.
Legia nie zdołała pokonać „Kolejorza” w tym sezonie. – Puchar to troszkę inne rozgrywki niż liga. To jeden mecz, który rządzi się swoimi prawami. Nieważne,że nie wygraliśmy ostatnich dwóch meczów, jutro wzniesiemy się na wyżyny i to będzie wyjątkowe spotkanie – skwitował obrońca stołecznej drużyny.
O lokalizacji Stadionu Narodowego, jako atucie Legii wypowiedział się Ivica Vrdoljak. – To nie jest nasz stadion, na co dzień tu nie gramy. Nie jestem więc pewny, czy może on dać nam jutro przewagę, chociaż chciałbym, żeby tak było – mówił kapitan.