/Koncert Miedziowych, a pod sceną konający Piast

Koncert Miedziowych, a pod sceną konający Piast

Zagłębie podtrzymało swoją świetna passę efektownych, zwycięskich meczów. Pojedynek z Piastem lubinianie rozpoczęli rewelacyjnie – po kilku minutach prowadzili już 2:0. Ostatecznie wygrali 4:1 i są już bardzo blisko podium!

Już w drugiej minucie Krzysztof Janus tylko trącił piłkę z rzutu rożnego do Filipa Starzyńskiego, a ten dośrodkował na piąty metr, gdzie ładnym strzałem głową gola zdobył Łukasz Janoszka. Skrzydłowy Zagłębia chwilę później minął Kornela Osyrę, ale ten sfaulował go i sędzia z Japonii wskazał na „wapno”. Tym razem to asystent pierwszej bramki dopełnił formalności i po siedmiu minutach Zagłębie prowadziło już dwiema bramkami.

Goście, po bardzo słabym początku, groźnie zaatakowali dopiero w 20. minucie. Lubinianie grali doskonale i kreowali sobie kolejne okazje strzeleckie, ale to Piast mógł zdobyć kontaktowego gola. Sasa Zivec był sam na sam z Polackiem, lecz ten umiejętnie skrócił kąt i obronił strzał przeciwnika. W dalszej części pierwszej połowy Zagłębie spokojnie kontrolowało grę, a Piast nie potrafił stworzyć sobie żadnej stuprocentowej sytuacji do zdobycia bramki.

Kiedy na początku drugiej połowy Janoszka w zamieszaniu podbramkowym podwyższył na 3:0, było wiadomo, że losy meczu są rozstrzygnięte. Janus podał na prawą stronę pola karnego do Michala Papadopulosa. Czeski napastnik zagrał wzdłuż bramki i wydawało się, że Szmatuła złapie futbolówkę. Bramkarz Piasta wypuścił jednak piłkę z rąk i ta trafiła pod nogi Janoszki, który pewnym strzałem z bliska umieścił ją w bramce.

W 67. minucie gliwiczanie zdobyli honorowego gola. Pietrowski idealnie dośrodkował z prawej strony na piąty metr, gdzie Mateusz Mak wyprzedził Janusa i strzelił bramkę. Piast poczuł krew i przejął inicjatywę.

W 69. minucie Kamil Vacek minął Macieja Dąbrowskiego, a następnie kopnął sprzed pola karnego, lecz futbolówka poleciała obok słupka. Sześć minut później znów groźnie zaatakowali goście. Gerard Badía zacentrował z rzutu rożnego, w polu karnym piłkę głową musnął Barišić, a następnie bardzo mocny strzał z bliska oddał Uroš Korun, ale trafił jedynie w poprzeczkę.

Tymczasem dziewięć minut przed końcem to Zagłębie zdobyło kolejnego gola. Adrian Rakowski podał przed pole karne do 18-letniego Filipa Jagiełły, a młody wychowanek Zagłębia popisał się celnym strzałem z dystansu i skończyło się na 4:1. W 90. minucie szansę na hattricka miał Janoszka, ale w dogodnej sytuacji uderzył obok bramki.

Michał P.

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.