Przed rokiem Lech Poznań rozgromił przy Kałuży Cracovię 6:1. Tym razem będzie to zupełnie inny mecz.
W 2015 roku poznaniacy rozegrali już dwa spotkania. W Szczecinie padł remis 1:1, a w niedzielę rpzy Bułgarskiej Kolejorz wygrał 2:1. – To były dwa ciężkie mecze. Zdobyliśmy cztery punkty, dwa straciliśmy. W każdym meczu chcesz zdobyć trzy punkty. Dla nas to spotkanie z Pogonią było bardzo ważne pod względem mentalnym, zdobyliśmy bramkę w ostatniej minucie gry – przyznał skrzydłowy Lecha. — Dla mnie cztery punkty zdobyte w dwóch meczach nie są dobre. Ja chcę wygrywać każdy mecz.
W ostatnich tygodniach Węgier powracał do pełni sił. – Ja czuję się już dobrze. Wszystko jest w porządku – ocenił.
W najbliższej kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań zmierzy się na wyjeździe z Cracovią. – Teraz gramy w Krakowie. To czy gramy z Wisłą czy Cracovia ma dla nas takie samo znaczenie. Nigdy nie ma łatwej gry. Musimy zdobyć trzy punkty, a także musimy koncentrować się zawsze na w aktualnym meczu, nie wybiegając w przyszłość.
Przed rokiem w Krakowie Kolejorz wygrał aż 6:1. O powtórzenie tak wysokiego wyniku będzie bardzo trudno. – Pamiętam jak wygraliśmy 6:1, ale teraz będzie to trudne do powtórzenia, ponieważ krakowianie są już zupełnie inna drużyną i grają lepiej. Każdy mecz jest różny. Musimy zagrać jeszcze lepiej niż poprzednio. To będzie inny mecz niż w ten w Szczecinie. Portowcy zdobyli bramkę po stałym fragmencie gry. Cracovia próbuje grać otwartą piłkę jeśli oni widzą piłkę to grają i grają. Oni grają jak.. może Barcelona? To będzie dla nas ciężki mecz — zakończył.