/Miedziowy jubileusz, Zagłębie z wygraną

Miedziowy jubileusz, Zagłębie z wygraną

Waldemar Fornalik w piątkowy wieczór zaliczył swój 200. mecz w roli szkoleniowca Ruchu Chorzów. Z kolei Piotr Stokowiec na ławce Zagłębia Lubin usiadł po raz setny. Po zakończeniu spotkania powody do radości miał tylko opiekun lubinian, bo jego team wygrał 2:1, odnosząc swoją piątą wiktorię w trwającej kampanii.

Chorzowianie w czterech ostatnich meczach ligowych zainkasowali trzy punkty. Z kolei ich przeciwnicy z Lubina w siedmiu ostatnich starciach w ramach Lotto Ekstraklasy sięgnęli tylko raz po trzy „oczka”. Zwiastowało to duże emocje w piątkowy wieczór, bo za punkt docelowy obie drużyny postawiły sobie odnieść zwycięstwo.

W pierwszej połowie poza paroma wyjątkami warty omówienia był tylko pierwszy kwadrans rywalizacji, w którym padły dwa gole. Wynik rywalizacji otworzył już w trzeciej minucie gości, a gola strzelił Łukasz Janoszka, który mimo zdobycia bramki nie manifestował radości. Przypomnijmy, że „Ecik” swego czasu grał w ekipie z Górnego Śląska.

Radość z jednobramkowego prowadzenia w szeregach teamu z Lubina trwała tylko do ósmej minuty. Do wyrównania doprowadził Jarosław Niezgoda, który wykorzystał genialne zagranie Łukasza Surmy, który wrócił na boisko po kontuzji i natychmiast dał o sobie znać, notując swoją premierową asystę w trwającej kampanii.

Po zmianie stron długimi fragmentami gospodarze prowadzili grę, utrzymując się dłużej przy piłce. Aczkolwiek bramkę zdobyli zawodnicy Miedziowych. Swojego gola strzelił Krzysztof Janus, który wykorzystał rzut karny podyktowany za dotknięcie piłki ręką przez Piotra Ćwielonga, zaliczając jednocześnie swoje czwarte trafienie w sezonie.

Szesnaście minut przed końcem podstawowego czasu gry okazję na zdobycia bramki miał z kolei wprowadzony w drugiej odsłonie Jakub Arak, który zdecydował się na mocne uderzenie. Piłka po strzale minęła jednak światło bramki i wynik nie uległ zmianie. Tym samym po raz drugi z rzędu Zagłębie wygrało swój mecz w delegacji.

Ruch Chorzów
Ruch Chorzów
262

Wiadomości
Galerie
Wideo
Wyniki/Kalendarz
Stadiony

Ekstraklasa
I liga
Inne rozgrywki w PL
Reprezentacje
Liga Mistrzów
Liga Europy
Bundesliga
Premier League
Primera Division
Serie A
Piłka w Europie
Piłka na świecie
Euro 2016
El. MŚ 2018

SportoweFakty

Piłka nożna
Żużel
Siatkówka
Sporty walki
Piłka ręczna
Koszykówka
Tenis
Moto
Zimowe
SportowyBar
Inne

Ruch Chorzów – Zagłębie Lubin: trzy gole przy Cichej
W pierwszym meczu Lotto Ekstraklasy Ruch Chorzów przegrał na własnym stadionie z KGHM Zagłębiem Lubin 1:2. Gole dla zwycięzców strzelili Łukasz Janoszka oraz Krzysztof Janus z rzutu karnego.
Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
30 Września 2016, 19:52
0
PAP / Andrzej Grygiel

Kapitalnie ten mecz rozpoczął się dla Zagłębia Lubin. Już w trzeciej minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Krzysztofa Janusa niepilnowany na szóstym metrze był Łukasz Janoszka i strzałem głową zdobył gola. Janoszka nie celebrował tej bramki, ponieważ to były gracz Ruchu.

Niebiescy odpowiedzieli zaledwie pięć minut później. Łukasz Surma posłał prostopadłe podanie do Jarosława Niezgody. Futbolówki nie przeciął Lubomir Guldan, a wypożyczonego z Legii Warszawa zawodnika nie dogonił już Jarosław Jach. Niezgoda wpadł w pole karne i płaskim strzałem zaskoczył Polacka.

Ten gol sprawił, że Ruch do końca pierwszej połowy był groźniejszy. Dłużej utrzymywał się przy piłce i Miedziowi częściej musieli się bronić niż atakować. Gra dwoma napastnikami najwyraźniej nie do końca wychodzi ekipie Piotra Stokowca, ponieważ wyraźnie brakowało zawodnika do drugiej linii. Ruch miał tam przewagę i wykorzystywał to.

Trener Zagłębia doskonale wiedział to, więc w przerwie za Nespora wszedł pomocnik Adrian Rakowski. Przyniosło to efekt, ponieważ od początku drugiej odsłony lubinianie dominowali i w 63. minucie po dośrodkowaniu Janusa piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Piotr Ćwielong.

ZOBACZ WIDEO: Sam Allardyce: To co zrobiłem było bardzo głupie. Teraz wyjeżdżam na wakacje, muszę to sobie wszystko poukładać

Sędzia wskazał na „wapno” i do futbolówki podszedł Janus. Silnym strzałem w róg zmusił do kapitulacji Lecha i Zagłębie ponownie prowadziło.

Szybko Waldemar Fornalik dokonał zmian i przyniosło to efekt, ponieważ Ruch zaczął dłużej utrzymywać się przy piłce. Później jednak Zagłębie odparło ataki gospodarzy i nie dało sobie już wyrwać zwycięstwa.

Waldemar Fornalik po raz dwusetny poprowadził Ruch Chorzów, a z kolei Piotr Stokowiec Zagłębie po raz setny.

Ruch Chorzów – KGHM Zagłębie Lubin 1:2 (1:1)
0:1 – Łukasz Janoszka 3′
1:1 – Jarosław Niezgoda 8′
1:2 – Krzysztof Janus (k.) 63′

Składy:

Ruch: Lech – Moneta, Oleksy, Konczkowski, Cichocki – Urbańczyk (67′ Nowak), Surma – Ćwielong (82′ Visnakovs), Lipski, Mazek – Niezgoda (64′ Arak).

Zagłębie: Polacek – Tosik, Guldan, Jach, Cotra – Janus, Łukasz Piątek, Kubicki, Janoszka (79′ Buksa) – Nespor (46′ Rakowski), Papadopulos (72′ Woźniak).

Żółte kartki: Ćwielong (Ruch) oraz Guldan, Janoszka (Zagłębie).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Krakowianka z wyboru. W derbach stolicy Małopolski kibicuje północnej stronie Błoń. Lubi podróżować po Polsce, zwykle "przypadkowo" natrafiając na spotkania Ekstraklasy lub polskiej reprezentacji. Zwykle można ją spotkać z aparatem. Pasjonatka oceanografii.