/Nieudany debiut Skorży. Fatalny Kolejorz przegrywa z „Jagą”

Nieudany debiut Skorży. Fatalny Kolejorz przegrywa z „Jagą”

W  8. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań przegrał 0:1 z Jagiellonią. Jedyną bramkę w spotkaniu strzelił Mateusz Piątkowski.

Gorszego otwarcia przygody z Lechem trener Skorża nie mógł sobie wymarzyć. Pierwsza akcja Jagiellonii i gol. Wasiluk urwał się na lewej stronie, zagrał w pole bramkowe, gdzie czekał Piątkowski i tyle dopełnił formalności. Kolejorz do końca pierwszej połowy nie przeprowadził żadnej skutecznej akcji, ani razu nie trafił celnie w światło bramki. Jagiellonia w 40 minucie mogła podwyższyć prowadzenie. Quintana dośrodkował do Tuszyńskiego, jednak Kotorowski dobrze interweniował.

W przerwie Sadajewa zmienił Ubiparip i Serb już w 47 minucie rozpędził skuteczną akcję Lecha. Zagrał do Pawłowskiego, którego uderzenie z ostrego kąta wybił Drągowski. „Jaga” odpowiedziała w 60. minucie. Gajos uderzył z okolicy 40 metrów, lecz „Kotor” przerzucił piłkę nad poprzeczką.  Od tej chwili na boisku zaczęli dominować podopieczni trenera Skorży. W 68. minucie mogło być 1:1. Pawłowski odegrał piłkę do Keity, który uderzył prosto w słupek, a dobitka Ubiparipa była skuteczna, lecz sędzia uznał, iż Serb był na pozycji spalonej. W 73, minucie Gajos ponownie uderzył z okolic 40-metrów, jednak i tym razem Kotorowski okazał się czujny. Lech atakował dalej, jednak obrona Jagiellonii była nie do przejścia.

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – LECH POZNAŃ 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Piątkowski (5)

Żółte kartki: Pazdan, Madera – Trałka

Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski – Martin Baran, Sebastian Madera, Michał Pazdan, Marek Wasiluk – Rafał Grzyb, Maciej Gajos – Przemysław Frankowski, Dani Quintana (85. Nika Dżalamidze), Patryk Tuszyński (76. Taras Romanczuk) – Mateusz Piątkowski (90. Jan Pawłowski)

Lech: Krzysztof Kotorowski – Hubert Wołąkiewicz (82. Dariusz Formella), Marcin Kamiński, Maciej Wilusz, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Darko Jevtić – Gergo Lovrencsics, Dawid Kownacki (60. Muhamed Keita), Szymon Pawłowski – Zaur Sadajew (46. Vojo Ubiparip)

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.