W trzecim sobotnim meczu 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Cracovia zremisowała przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok 1:1.
Dla Cracovii to już czwarte z rzędu ligowe spotkanie bez zwycięstwa. Pasy po raz ostatni wygrały w lidze 2 listopada z Zawiszą Bydgoszcz. O tydzień dłużej na zwycięstwo czeka Jaga, która ostatni raz zgarnęła komplet punktów 25 października w Gliwicach. Białostoczanie w ekstraklasie jeszcze nigdy nie wygrali pryz Kałuży 1 i nie udało im się to także teraz. Na siedem spotkań przegrali cztery, a trzy zremisowali.
W I połowie nie doczekaliśmy się ani jednego uderzenia w światło bramki. Najbliżej tej sztuki w 17. minucie był Taras Romanczuk, ale po jego strzale piłka o centymetry minęła bramkę Cracovii. Gospodarze przed przerwą odpowiedzieli tylko niecelną „główką” Denissa Rakelsa w 27. minucie.
Po przerwie spotkanie było żywsze i jako pierwszy na linii musiał wykazać się Bartłomiej Drągowski. Najpierw w 57. minucie w dobrym stylu zatrzymał uderzenie Marcina Budzińskiego z 20 metrów, a po chwili też złapał piłkę po strzale „Budzika” z rzutu wolnego z tej samej odległości.
17-latek nie dał się zaskoczyć Budzińskiemu, a po chwili swoje zrobili jego koledzy z ataku i Jagiellonia objęła prowadzenie. Mateusz Piątkowski otrzymał podanie z głębi pola, uwolnił się spod opieki obrońcy i z narożnika pola karnego pokonał Krzysztofa Pilarza strzałem w kierunku dalszego rogu. Było to pierwsze uderzenie Jagi w światło bramki gospodarzy.
Jagiellonia w ciągu pięciu minut mogła zamknąć mecz, ale najpierw Pilarz obronił petardę Przemysława Frankowskiego z 16 metrów, a po chwili młody pomocnik gości zagłówkował z sześciu metrów nad poprzeczką.
Te dwie niewykorzystane sytuacje zemściły się na białostoczanach i w 70. minucie stracili prowadzenie. Budziński wbił piłkę przed bramkę Jagiellonii, a tam z najbliższej odległości do siatki posłał ją Rakels. Kilkadziesiąt sekund później Łotysz był blisko zdobycia drugiego gola, ale po jego „główce” znakomitą interwencją popisał się Drągowski.
W ostatnim kwadransie spotkanie było otwarte z obu stron, ale jako że pośpiech jest złym doradcą, piłkarzom zabrakło jakości i żadna drużyn nie może powiedzieć, że remis jest niesprawiedliwym wynikiem.
Cracovia – Jagiellonia Białystok 1:1 (1:1)
0:1 – Piątkowski 59′
1:1 – Rakels 70′
Składy:
Cracovia: Krzysztof Pilarz – Bartosz Rymaniak, Mateusz Żytko, Adam Marciniak (75′ Paweł Jaroszyński) – Krzysztof Nykiel (62′ Bartłomiej Dudzic), Sławomir Szeliga (67′ Bartosz Kapustka), Damian Dąbrowski, Marcin Budziński, Boubacar Dialiba – Deniss Rakels, Dariusz Zjawiński.
Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski – Martin Baran, Sebastian Madera, Marek Wasiluk, Jonatan Straus – Rafał Grzyb, Maciej Gajos (90+1′ Łukasz Tymiński), Taras Romanczuk – Przemysław Frankowski (77′ Nika Dzalamidze), Patryk Tuszyński (86′ Jan Pawłowski) – Mateusz Piątkowski.
Żółte kartki: Szeliga, Żytko, Rymaniak (Cracovia) oraz Baran, Romanczuk (Jagiellonia).
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 4563.