/Remis Cracovii w Bełchatowie

Remis Cracovii w Bełchatowie

W ostatniej kolejce rundy jesiennej Cracovia zremisowała w Bełchatowie 1:1.

Oba zespoły przystąpiły do spotkania osłabione. W GKS-ie zabrakło pauzującego za kartkiKamila Poźniaka oraz kontuzjowanych Daniilsa Turkovsa i Mateusza Maka, a Pasy zagrały już niemal tradycyjnie bez dwóch byłych zawodników GKS-u: Mateusza Cetnarskiego i Dawida Nowaka. Do wyjściowego składu Pasów po sześciotygodniowej przerwie wrócił za to Krzysztof Nykiel, który zajął miejsce na prawym wahadle.

Po sennych pierwszych minutach kibiców z letargu wyrwał dopiero duet Adam Mójta-Bartosz Ślusarski. Ten pierwszy uruchomił „Ślusarza” prostopadłym podaniem, ale 33-letni napastnik z 13 metrów uderzył tuż obok bramki Pasów.

Na tym skończyły się ofensywne podrygi gospodarzy w pierwszej połowie i do głosu doszli krakowianie. W 26. minucie po centrze Marcina Budzińskiego groźnie zagłówkował Deniss Rakels, ale Arkadiusz Malarz zbił piłkę na rzut rożny. Po centrze Budzińskiego z narożnika boiska tym razem do „główki” odszedł Przemysław Kita, a Malarza na linii wyręczył Patryk Rachwał. Do piłki dopadł jeszcze Nykiel, ale z sześciu metrów uderzył wysoko nad bramką.

Gospodarze pierwszy strzał w światło bramki Cracovii oddali dopiero w 85. minucie gry, gdy rzut karny za faul Mateusza Żytki na Bartoszu Ślusarskim wykorzystałAdam Mójta. Pasy kończyły mecz w „10”, bowiem Żytko za ten faul został ukarany drugą żółtą kartką (zabraknie go w kolejnym meczu) oraz bez wsparcia z ławki, ponieważ za krytykę pracy sędziego najpierw na trybuny wyleciał trener bramkarzy Mariusz Liberda, a potem Robert Podoliński.

Bełchatowianie skończyli pierwszą połowę bez ani jednego strzału światło w bramki Cracovii, a po przerwie wcale nie było lepiej – do 85. minuty gry i wykonywanego przez Mójtę rzutu karnego Krzysztof Pilarz na linii nie musiał interweniować ani razu. Z drugiej strony Pasy też zwolniły tempo – Malarz po zmianie stron był w poważnych opałach tylko raz: w 49. minucie groźnym strzałem sprzed pola karnego indywidualną akcję zakończył Budziński, bramkarz GKS-u odbił piłkę przed siebie, ale dobrze zaasekurował go Adrian Basta.

Gospodarze pierwszy strzał w światło bramki Cracovii oddali dopiero w 85. minucie gry, gdy rzut karny za faul Mateusza Żytki na Bartoszu Ślusarskim wykorzystałAdam Mójta. Pasy kończyły mecz w „10”, bowiem Żytko za ten faul został ukarany drugą żółtą kartką (zabraknie go w kolejnym meczu) oraz bez wsparcia z ławki, ponieważ za krytykę pracy sędziego najpierw na trybuny wyleciał trener bramkarzy Mariusz Liberda, a potem Robert Podoliński.

Grające w osłabieniu Pasy zdołały uratować jednak punkt. W drugiej minucie doliczonego czasu gry w polu karnym GKS-u do bezpańskiej piłki dopadł Bartosz Kapustka i pokonał bezbłędnego wcześniej Arkadiusza Malarza strzałem w bliższy róg.

PGE GKS Bełchatów – Cracovia 1:1 (0:0)
1:0 – Mójta (k.) 86′
1:1 – Kapustka 90+2′

Składy:

GKS: Arkadiusz Malarz – Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta – Damian Szymański, Patryk Rachwał (74′ Kamil Wacławczyk) – Łukasz Wroński (17′ Andreja Prokić), Paweł Komołow (55′ Grzegorz Baran), Michał Mak – Bartosz Ślusarski.

Cracovia: Krzysztof Pilarz – Bartosz Rymaniak, Mateusz Żytko, Adam Marciniak – Krzysztof Nykiel (74′ Luiz Santos Deleu), Damian Dąbrowski, Sławomir Szeliga (57′ Miroslav Covilo), Marcin Budziński, Boubacar Dialiba – Deniss Rakels, Przemysław Kita (64′ Bartosz Kapustka).

Żółte kartki: Żytko, Covilo, Kita, Budziński (Cracovia).

Czerwona kartka: Żytko /85′ za dwie żółte/ (Cracovia).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Widzów: 2700.

 

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.