/Euro2016: Półfinał nie dla Polski

Euro2016: Półfinał nie dla Polski

Rzuty karne zadecydowały o losach spotkania reprezentacji Polski z Portugalią. Po dogrywce, w serii „jedenastek” podopieczni Adama Nawałki ulegli Portugalii, 3:5. W czwartym strzale pomylił się Jakub Błaszczykowski.

Po starciu z Helwetami w całym kraju oczekiwano już tylko jednego. Wydarzenia sportowe po raz kolejny przyćmiły spory w polityce, codzienne problemy, wszelkie trudy codziennego życia czy nawet start polskich zespołów w eliminacjach Ligi Europy. Wszyscy mówili tylko o tym co stanie się w czwartek 30 czerwca punktualnie o 21. Na te dwie godziny największe ulice w Polsce zamarły, a wszelkie spojrzenia wędrowały w jedną stroną – na stadion w Marsylii. I w końcu ruszyli. Adam Nawałka nie zaskoczył – zdecydował się postawić na dokładnie tę samą jedenastkę, która zadecydowała o awansie na finały Mistrzostw Europy, a tutaj przyłożyła się do świetnej postawy w fazie grupowej oraz meczu ze Szwajcarią. Można się było więc spodziewać dobrego spotkania w wykonaniu Biało-czerwonych.

To co stało się na początku przeszło jednak najśmielsze pojęcie zgromadzonych na trybunach oraz przed telewizorami kibiców. Polacy od razu ruszyli do ataku i zbytnio nie czekając, wyszli na prowadzenie. Premierową bramkę na tym turnieju zdobył Robert Lewandowski. W 2. minucie świetnie wykończył dośrodkowanie Kamila Grosickiego.

W 35. minucie Portugalia zdołała wyrównać. Mocnym strzałem z dystansu futbolówkę w siatce umieścił młody Renato Sanches. Niespełna 19-letni bohater transferu do Bayernu Monachium wykorzystał podanie Naniego i kopnął piłkę w światło bramki.

W drugiej połowie żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć dogodnej sytuacji i w regulaminowym czasie gry na tablicy wyników wciąż widniało 0:0. Trzeba więc było rozpocząć dogrywkę. Jednak w niej również nie zobaczyliśmy fajerwerków i spotkanie musiało rozstrzygnąć się w serii rzutów karnych.

Ani Portugalczycy, ani Polacy nie mylili się w nich aż do czwartej kolejki. W niej na nasze nieszczęście Rui Patricio obronił strzał Jakuba Błaszczykowskiego. W kolejnej kolejce bezbłędny był strzelający zawodnik portugalski i dał swojej reprezentacji awans do półfinału.

Polska – Portugalia 5:3 (rzuty karne), 1:1 (1:1) 

Bramki: 2′ Lewandowski – 33′ Sanches

Polska: Fabiański – Piszczek, Glik, Pazdan, Jędrzejczyk – Błaszczykowski, Krychowiak, Mączyński (98. Jodłowiec), Grosicki (82. Kapustka) – Milik, Lewandowski

Portugalia: Patricio – Cedric, Fonte, Pepe, Eliseu – W.Carvalho (96. Danilo) – Mario (80. Quaresma), Sanches, A.Silva (73. Moutinho) – Nani, Ronaldo

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.