/LM: Atletico i Monaco grają dalej

LM: Atletico i Monaco grają dalej

Finalista poprzedniej edycji Ligi Mistrzów awansował do ćwierćfinału dopiero po rzutach karnych. Hiszpanie lepsi okazali się od piłkarzy Bayeru. Z kolei Arsenal wygrał z AS Monaco ale nie zdołał odrobić strat i odpadł z rozgrywek.

Gospodarze mecz zaczęli nieśmiało mimo starty jeden bramki. Dopiero w 27. minucie podopiecznym Diego Simeone dopisało szczęście. Z daleka uderzał Mario Suarez. Piłkę z pewnością złapałby Bernd Leno, ale tor lotu piłki zienił Omer Torpak i ta wpadła do siatki. Więcej sytuacji bramkowych w pierwszej połowie było jak na lekarstwo. W drugiej części gry na boisku przeważali Hiszpanie, jednak nie potrafili zagrozić bramce rywali. Dogrywka też nie przyniosła rozstrzygnięcia i o awansie decydowały rzuty karne. Te okazały się piętą Achillesową Bayeru. Hakan Calhanoglu, Omer Torpad i Stefan Kiessling nie potrafili pokonać golkipera Atletico. Strzelali albo lekko, albo w środek bramki, albo wysoko nad poprzeczką.

Atletico Madryt – Bayer Leverkusen 1:0 (1:0) k. 3:2

Bramki: 27. Suarez

Atletico: Moya (23′ Oblak) – Juanfran, Miranda, Gimenez, Gamez – Cani (46′ Garcia), Koke, Suarez, Turan – Mandzukić (83′ Torres), Griezmann.

Bayer: Leno – Hilbert, Toprak, Spahić, Wendell – Castro, Bender (104′ Papadopoulos) – Bellarabi, Calhanoglu, Son (78′ Rolfes) – Drmić (69′ Kiessling).

W drugim meczu Arsenal Londyn pokonał AS Monaco, ale nie zdołał awansować. W pierwszym meczu londyńczycy przegrali u siebie 1:3.

Już od samego początku gracze Arsenalu rzucili się do odrabiania strat. Jeszcze przed 15. minutą tuż obok słupka główkował Giroud. Właśnie ten piłkarz w 27. minucie trafił do siatki. Najpierw jego stzrał obrobił Subasić, ale dobitka Francuza była już skuteczna. Od tego momentu londyńczycy częściej znajdowali się pod bramką Subasicia, ale brakowało im wykończenia. Po przerwie sprawę w swoje ręce wziął Oezil. Najpierw uderzył z rzutu wolnego, ale świetnie interweniował Chorwat, a kilka minut później Niemiec przymierzył obok słupka. Dopiero w 79. minucie wynik podwyższył Ramsey, który wykorzystał dobitkę po uderzeniu Walcotta. Londyńczykom zabrakło czasu na odrobienie strat i to gracze Monaco zagrają w dalszej części rozgrywek.

AS Monaco – Arsenal Londyn 0:2 (0:1)

Bramki: 36. Giroud, 79. Ramsey

Monaco: Subasić – Fabinho, Abdennour, Wallace Kurzawa – Kondogbia, Toulalan – Dirar (86′ Elderson), Moutinho, Martial (60′ Ferreira-Carrasco) – Berbatov (70′ Silva).

Arsenal: Ospina – Bellerin, Mertesacker, Koscielny, Monreal (83′ Gibbs) – Coquelin (63′ Ramsey), Cazorla – Sanchez, Oezil, Welbeck (72′ Walcott) – Giroud.

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.