/Remis bielszczan w ostatniej sekundzie

Remis bielszczan w ostatniej sekundzie

W meczu 35. kolejki Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało z Koroną Kielce 1:1. Gola na wagę remisu dla bielskiego klubu zdobył w ostatniej sekundzie Paweł Baranowski.

Gospodarze mogli objąć prowadzenie już w 7. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową nad bramką strzelił Radek Demjek.

Na kolejną okazję trzeba było czekać do 44. minuty. Emilijus Zubas robił, co mógł, lecz obrona Podbeskidzia była tego dnia dziurowa i Sekulski z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki.

Bielszczanie robili, co mogli, by doprowadzić w drugiej połowie do remisu. Od 81. minuty Podbeskidzie musiało sobie radzić w dziesiątkę, ponieważ za faul taktyczny drugą żółtą otrzymał Oleg Wierietiło.

W doliczonym czasie gry „Górale” zdołali wyrównać. Paweł Baranowski otrzymał piłkę przed linią pola karnego i idealnie przymierzył. W ostatniej sekundzie spotkania wpakował piłkę do siatki.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Korona Kielce 1:1 (0:1)
0:1 – Łukasz Sekulski 44′
1:1 – Paweł Baranowski 90+4′

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas – Oleg Wierietiło, Jozef Piacek, Paweł Baranowski, Adam Mójta – Jakub Kowalski, Kohei Kato, Anton Sloboda (73′ Dariusz Kołodziej), Mateusz Możdżeń, Paweł Tarnowski (46′ Samuel Stefanik) – Robert Demjan.

Korona Kielce: Dariusz Trela – Bartosz Rymaniak, Elhadji Pape Diaw, Radek Demjek, Kamil Sylwestrzak – Siergiej Pilipczuk, Rafał Grzelak, Aleksandrs Fertovs (64′ Nabil Aankour), Vlastimir Jovanović, Bartłomiej Pawłowski (79′ Łukasz Sierpina) – Łukasz Sekulski (56′ Vladislavs Gabovs).

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.