/Wisła górą w starciu z Zawiszą

Wisła górą w starciu z Zawiszą

Na inaugurację VIII kolejki T-Mobile Ekstraklasy Zawisza Bydgoszcz przegrał z  Wisłą Kraków 2:3. Podopieczni Mariusza Rumaka przegrywali od 40 sekundy po samobójczym golu Wójcickiego, mimo to udało im się wyjść na prowadzenie 2:1. W końcówce lepiej zagrali Wiślacy i to oni wywieźli z Bydgoszczy trzy punkty.

Spotkanie rozpoczęli goście i to oni pierwsi wyszli na prowadzenie. Sadlok dośrodkował w pole karne, do piłki dopadł Wójcicki i wpakował ją do własnej bramki. W 6. minucie sprzed pola karnego uderzał Wagner, czym sprawił problemy Buchalikowi. Chwilę później dośrodkowywał Wójciki, do strzały doszedł Vasco, ale po raz kolejny czujnie w bramce golkiper Zawiszy.  W 10. minucie do wyrównania doprowadził Kadu, jednak sędzia odgwizdał wcześniej pozycję spaloną. Z drugiej strony boiska, świetnie znalazł się Jankowski, który zdecydował się na strzał. Piłka zatrzymała się na słupku. Akcję później Dudka pokazał się w polu karnym Zawiszy i uderzył w słupek. W 24. minucie z okolic pola karnego potężnie uderzył Stilić, ale futbolówka minęła bramkę. Cztery minuty później Garguła zagrał płasko w pole karne, ale Bośniak fatalnie spudłował. Bliscy strzelenia wyrównującej bramki w 31. minucie byli bydgoszczanie. Wagner dośrodkował, świetnie w powietrze wyszedł Kadu, jednak minimalnie przestrzelił. Koło 40. minuty ponownie przy piłce znalazł się Wagner, zagrał do Carlosa, a ten uderzył tuż obok słupka.

Drugą połowę lepiej zaczęli bydgoszczanie. Wagner dośrodkował w pole karne, głową uderzał Wójcicki, ale znowu czujnie w bramce zachował się Buchalik. W 49. minucie Carlos wyłożył piłkę kolegom z zespołu, ale Wagner przestrzelił. Chwilę później wyśmienitą sytuację zmarnował Argyriou. Znalazł się z piłką na dziesiątym metrze, miał przed sobą tylko Buchalika i… uderzył prosto w niego. Po słabym początku meczu Zawisza znacznie przeważał na boisku. W 58. minucie Zawisza doprowadził do wyrównania. Carlos płaskim strzałem z około 10 metrów pokonał Buchalika. Cztery minuty później na prowadzenie wyszli podopieczni Mariusza Rumaka. Ziajka zagrał do Wagnera, ten z około 16 metrów potężniej uderzył na bramkę. W 70. minucie fatalną stratę zaliczył Sadlok, Wagner przechwycił piłkę, ale posłał piłkę obok słupka. W 74. minucie ponownie na tablicy widniał remis. W polu karnym najlepiej zachował się Paweł Brożek, który tylko musnął piłkę. W końcówce meczu Sarki dobrze podał w pole karne, a tam dobrze ustawiony był Stępiński, który pokonał Sandomierskiego. W 90. minucie w polu karnym Stępińskiego faulował Drygas, a karnego na bramkę zamienił Stilić.

Zawisza Bydgoszcz – Wisła Kraków 2:4 (0:1)

Bramki: 58. Kadu, 62. Wagner – 1. Wójcicki (sam.), 75. Brożek, 80. Stępiński, 90l. Stilić (k.)

Żółte kartki: 41. Kadu, 80. Gevorgyan – 40. Burliga, 45. Czekaj

 Zawisza: Sandomierski – Argyriou, Micael, Samuel Araújo, Ziajka – Wójcicki, Drygas, Luís Carlos (78. Gevorgyan), Wágner (85. Mica) – Kadú, Vasconcelos (66. Alvarinho)

Wisła:  Buchalik – Burliga, Dudka, Czekaj, Sadlok – Uryga (68. Sarki), Štilić – Jankowski, Boguski (90. Lech), Garguła (59. Stępiński) – Paweł Brożek

Na co dzień kibic poznańskiego Lecha i bydgoskiego Zawiszy. Wszystko wykonuje solidnie od A do Z. Miłośniczka krajów bałkańskich.