W ostatnim meczu 6. kolejki Lotto Ekstraklasy kibice zgromadzeni na stadionie w Kielcach na bramkę musieli czekać do ostatnich sekund meczu. Gola dającego zwycięstwo Koronie nad Wisłą Kraków zdobył Jacek Kiełb.
W pierwszych minutach spotkania lepsze wrażenie sprawiali goście z Krakowa, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce. Niewiele jednak z tego wynikało, bowiem wiślacy nie dochodzili do sytuacji strzeleckich. Z biegiem czasu inicjatywę przejęła Korona i stworzyła sobie kilka dogodnych okazji.
W polu karnym Wisły kilka razy mocno się zakotłowało, ale za każdym razem skutecznie interweniowali obrońcy. Goście najlepsza okazję w pierwszej połowie stworzyli w 38. minucie, gdy po rzucie rożnym główkował Głowacki. Strzał kapitana Białej Gwiazdy obronił jednak Gostomski. Ostatecznie w pierwszej połowie kibice nie obejrzeli ani jednego gola.
Druga połowa toczyła się pod dyktando drużyny Dariusza Wdowczyka, która prezentowała się znacznie lepiej niż w pierwszej odsłonie. Sporo pracy miał bramkarz Korony. W 48. minucie efektownie odbił piłkę po strzale głową Głowackiego, a dziesięć minut później nie dał się zaskoczyć Małeckiemu.
W 70. minucie Wisłę na prowadzenie mógł wyprowadzić Zachara, który świetnie ograł w polu karnym Diawa i uderzył w kierunku dalszego rogu. Ponownie świetnie interweniował jednak Gostomski. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, w ostatniej sekundzie zwycięskiego gola zdobyła Korona. Po szybkim kontrataku sytuację sam na sam z Miśkiewiczem wykorzystał Kiełb.
Korona Kielce – Wisła Kraków 1:0 (0:0)
1:0 Kiełb 90+3′