Już we wtorek pojawił się skład Wisły Kraków na spotkanie z Lechem Poznań. „Biała Gwiazda” przystąpi to meczu z Kolejorzem w mocno okrojonym składzie.
– Ci zawodnicy, którzy nie grają będą chcieli się pokazać trenerowi Smudzie. Przyjadą tu, żeby wygrać ten mecz i pokazać, że łatwo nie wygrywa się przy Bułgarskiej. Nastroje w naszej drużynie są bojowe po wygranej z Zawiszą – powiedział Tomasz Kędziora.
Minął prawie miesiąc odkąd trener Skorża objął stanowisko szkoleniowca Lecha.
– Mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy grać coraz lepiej. Uczymy się trenera, a trener uczy się nas. To dobre dla nas, że możemy przekładać grę na treningach na mecz – dodał obrońca,
W ostatnim czasie na prawej obronie grywał Darek Formella, który jest ofensywnym zawodnikiem. Czy 20-latek widzi w swoim młodszym koledze konkurenta?
– Ja skupiam się na sobie. I mam nadzieje, że będę grał do końca. Nie przywiązuje wagi do tego, z kim rywalizuję o pozycję. Ja trenują tak samo, gdy mam i nie mam konkurenta. Walczę o skład teraz, jak i gdy wróci Kebba czy pojawi się ktoś inny – ocenił defensor.
Za trenera Rumaka Lech przewodził w statystkach w dośrodkowaniach. W meczu z Zawiszą takich elementów nie było zbyt dużo.
– Ja myślę, że będziemy wykonywać dośrodkowania i skupimy się tylko grą środkiem. To element gry i należy to wykorzystywać – zaznaczył Kędziora.
Duet Teodorczyk-Kędziora znakomicie rozumiał się na boisku. Teraz wydaje się, że napastnikiem numer 1 będzie Sadajew.
– Uczę się gry z Zaurem, z Łukaszem długo trenowaliśmy razem po treningach. Mam nadzieję, że z Zaurem będzie coraz lepiej. Napastnik jest od tego, że biega w strefie, a my staramy się dośrodkowywać do niego – zakończył.