Szkoleniowiec Lecha Poznań Maciej Skorża przed laty pełnił funkcje trenera Wisły Kraków. W niedzielę wraca na Reymonta w roli gościa.
– Jestem osobą, która mocno wiąże się ze swoim aktualnym miejscem pracy. Nie powiem, że wizyta na Reymonta będzie dla mnie codziennością. Na pewno odżyją mile wspomnienia, możliwość spotkania się ze starymi znajomymi. Po pierwszym gwizdku sędziego skupię się na tym, aby Lech wygrał w Krakowie – zaznaczył trener.
Podczas czwartkowego treningu więzadła zerwał Dawid Kownacki. Zawodnik doznał kontuzji, którą nie tak dawno wyleczył.
– Wczoraj mieliśmy grę taktyczną, podczas której doszło do starcia Dawida z Zaurem. Niestety, więzadło młodszego napastnika o nie wytrzymało. Szczęście w nieszczęściu, że Dawid rozpocznie z nami przygotowania do wiosny i będę miał z nim kontakt już w styczniu – ocenił.
Nie wiadomo czy do Krakowa pojedzie Karol Linetty. Młody pomocnik ciągle odczuwa skutki urazu, którego nabawił się podczas przerwy kadrowej.
– Walczymy, aby udał się do Krakowa. Nie wykluczam, że wezmę go do „18” – skomentował trener.
Do Polski wrócił Vojo Ubiparip. Zawodnik Lecha miał mieć dłuższą przerwę, jednak Serb był gotowy wrócił do Poznania już teraz. Nie wiadomo jeszcze czy zagra w niedzielę.
– Jutro po treningu podjemy decyzję, czy Vojo pojedzie z nami. Cieszę się, że z nami trenuje i bierze udział w zajęciach. Bardzo nam się przyda pod nieobecność Dawida Martwimy się o zdrowie Kownackiego, lecz urazów w całym zespole było bardzo dużo. Musimy tę sytuację gruntowanie przemyśleć i przeanalizować. W tej rundzie bolączką Lecha jest duża liczba kontuzji – dodał szkoleniowiec.
Trener nie wie, czemu taka sytuacja ma miejsce. To pierwsza tego rodzaju sytuacja w jego karierze trenerskiej.
– Nie przypominam sobie, żeby taka sytuacja kiedyś miała miejsce. W Wiśle Kraków niegdyś Głowacki i Sobolewski odczuwali urazy mięśniowe. Nie szukam winowajców po stronie Andrzeja Kasprzaka. Musimy zobaczyć, czy czasem w treningu nic złego nie robimy – zaznaczył.
Do treningów z pierwszym zespołem dołączył Antonijs Cernomordijs. Łotysz zagrał w sparingowym meczu z Pogonią Szczecin i już wtedy wpadł w oko trenerowi Skorży.
– To bardzo obiecujący zawodnik, który nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Liczę na niego, ale nie róbmy wokół niego otoczki, wielkiego transferu. Musimy przygotować go do gry w ekstraklasie. Antonij może grać jako defensywny pomocnik, ale ja chcę, aby występował na środkowej obronie.
Jak Lech zagra z Wisłą? Kogo poznaniacy muszą się obawiać najbardziej?
– Semir Stilić to bardzo ważny element Wisły Kraków. Zamierzamy się nim bacznie zaopiekować w czasie spotkania. Trzeba będzie uważać także na Głowackiego i Brożka. To najgroźniejsi przeciwnicy Trzeba pamiętać też o Dudce, Boguskim. To piłkarze, którzy w naszej ligowej ekstraklasie są ponad przeciętnymi – zaznaczył.
W ostatnich spotkaniach Lechowi brakowało determinacji i koncentracji do ostatnich minut. Jaki może wyglądać niedzielny mecz z Wisłą?
– Będziemy świadkami dwóch drużyn, które grają bardzo ofensywnie, do przodu. Spodziewam się atrakcyjnego widowiska przy Reymonta. Rozmowa o determinacji jest rozmową nie na miejscu. Ja taka drużynę chcę widzieć. Dla mnie to norma, że piłkarze walczą od pierwszej do ostatniej minuty. Koncentracja może uciec dopiero w szatni – powiedział szkoleniowiec Skorża. – W przypadku wygranej, będziemy mieć tyle samo punktów, co Wisła. Mecze z rywalami, którzy są przed nami w tabeli są bardzo istotne. Mam nadzieje, że to my będziemy się cieszyć po spotkaniu – dodał.
Niedzielne stracie obu trenerów Skorży oraz Smudy to magnes przyciągający kibiców na stadion oraz przed telewizory.
– Nigdy nie podchodzę do starcia z innym szkoleniowcem jak do rywalizacji. Smuda do żywa legenda polskiej piłki. Ja jestem trenerem średniego pokolenia na dorobku, nie zamierzam się porównywać z trenerem Smudą – podsumował.
W niedzielę Lech zagrał bardzo przyzwoity mecz z Górnikiem Zabrze. Czy dobre nastroje w drużynie wróciły?
– Myślę, że drużyna sama poczuła różnice, że są prawdziwym team’em na boisku. To są zawodowcy, profesjonaliści. Wnioski mogą być tylko jedne – podsumował. – Naszym najlepszym meczem był ten we Wrocławiu, gdzie była bardzo fajna atmosfer na stadionie. Mam nadzieje, że tak samo będzie w Krakowie i że zapomnimy, jak gramy na wyjazdach – zakończył.