/Trałka: Nie zawsze gra się przy takiej publiczności

Trałka: Nie zawsze gra się przy takiej publiczności

Łukasz Trałka wraca do składu po pauzie spowodowanej żółtą kartką i ma nadzieję, że uda mu się po raz pierwszy wygrać z Legią w barwach Kolejorza.

– Nie miałem okazji jeszcze wygrać z Legią i chcę to zmienić. Nie myślę o tym pod kątem historii, chcę wygrać następny mecz, a że jest to spotkanie wyjątkowe to tym bardziej jestem gotowy, by wygrać – mówił na przedmeczowej konferencji kapitan Kolejorza. – Czuję się dobrze, a czy moja przerwa coś zmieniła? Myślę, że nie. Trenowałem normalnie i jestem do dyspozycji trenera.

Meczem z Legią żyje nie tylko cała Wielopolska, ale także cała Polska.  W mediach i środowiskach kibicowskich toczą się nieustanne gierki – Ja jeszcze nie odczułem niczego takiego. Cały region mówi o tym meczu i pod tym względem jest to spotkanie wyjątkowe. Wiemy jak ważny jest ten mecz dla naszych kibiców – przyznaje.

–  Każdy moment jest dobry, by zdobyć punkty. Nie chciałbym za bardzo wyolbrzymiać tego meczu, nie  możemy przedobrzyć.  Nie możemy przepompować tego balonu, który już i tak jest bardzo duży. Na pewno będą emocje, bo będzie z nami komplet kibiców, a nie zawsze gra się przy takiej publiczności.

Legia na razie na boiskach Ekstraklasy zawodzi, a sporym osłabieniem Wojskowych jest brak Radovicia – To jest podobny zespół do tego z jesieni. Nie ma już Radovicia, a jest to zawodnik, który robił dużą różnicę i działa to na ich niekorzyść. Mają mecze lepsze i gorsze, a na pewno nie jest to zespół nie do pokonania i mam nadzieję, że pokażemy to w niedzielę.

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.