W 5. kolejce el. do ME2016 do 90 minuty Polska miała na swoim koncie 13 punktów w tabeli. W doliczonym czasie gry Irlandczycy zdołali jednak wyrównać. Polacy są jednak niepokonaną drużyną w tych eliminacjach,
Selekcjoner Adam Nawałka postawił w bramce na Łukasza Fabiańskiego, dla którego był to pierwszy występ w meczu kadry o stawkę po 2188 dniach przerwy i rozegranego 1 kwietnia 2009 roku spotkania el. MŚ 2010 z San Marino. Stawiając – względem meczu w Tbilisi – na Tomasza Jodłowca kosztem Krzysztofa Mączyńskiego, Nawałka wrócił do wariantu gry dwójką defensywnych pomocników Grzegorz Krychowiak-Tomasz Jodłowiec, który sprawdził się w historycznym pojedynku z Niemcami (2:0). Blok obronny Paweł Olkowski-Kamil Glik-Łukasz Szukała-Jakub Wawrzyniak wystąpił już razem w inaugurującym eliminacje spotkaniu z Gibraltarem (7:0), ale nie był wówczas wystawiony na ciężką próbę.
Wreszcie „kolejną ostatnią szansę” w kadrze otrzymał Sławomir Peszko. 30-letni skrzydłowy 1.FC Koeln debiutował w reprezentacji Polski w 2008 roku właśnie w meczu przeciwko Irlandii (3:2), a jego przygoda z Biało-Czerwonymi to historia wzlotów i upadków. U Nawałki „Peszkin” zagrał do tej pory tylko w towarzyskich meczach ze Szkocją i Niemcami, a po raz ostatni w spotkaniu o punkty wystąpił w październiku 2013 roku w kończącym el. MŚ 2014 pojedynku z Anglią (0:2). Nawałka postawił na zapomnianego Peszkę zamiast naJakuba Błaszczykowskiego i znów okazało się, że selekcjoner – jak mawia Zbigniew Boniek – „widzi więcej”.
Spotkanie od pierwszego gwizdka było prowadzone w wysokim tempie, a drużyna Martina O’Neilla nie pozwoliła Polakom na rozwinięcie skrzydeł. Podopieczni Adama Nawałki mieli problem z wyjściem spod pressingu Irlandczyków i dali się uwikłać rywalom w walkę, nie korzystając z argumentów piłkarskich, których niewątpliwie mają więcej od gospodarzy. W chaosie lepiej czuli się Irlandczycy.
Mimo wyraźnego oszołomienia, w pierwszym kwadransie Polacy tylko raz dali się zaskoczyć gospodarzom, gdy ci w 10. minucie krótko rozegrali rzut wolny, ale po strzale Wesa Hoolahana z 17 metrów Fabiański nie musiał interweniować. W odpowiedzi po centrze Rybusa z rzutu wolnego Krychowiak zagłówkował obok bramki.
Strzał Peszki, po którym w 26. minucie objęliśmy prowadzenie, był pierwszym i jedynym uderzeniem w światło bramki w I połowie, choć tuż przed przerwą polscy kibice na chwilę ucichli, gdy Aiden McGeady zwiódł w naszym polu karnym Krychowiaka oraz Szukałę i próbował finezyjnym lobem zaskoczyć Fabiańskiego, ale posłał piłkę obok dalszego słupka.
W II połowie Biało-Czerwoni dali się zdominować rywalom jeszcze bardziej, a boisko w Dublinie zamieniło się w pole bitwy. Po przerwie gra Polaków ograniczyła się do heroicznej obrony jednobramkowego prowadzenia. Ataki przeprowadzone przez podopiecznych Nawałki w drugiej części gry można zliczyć na palcach jednej ręki. Po przerwie dużo więcej pracy miał Fabiański, któremu do pewnego momentu sprzyjała też fortuna. Najpierw w 52. minucie po centrze Brady’ego Olkowski interweniował tak nieszczęśliwie, że odbita przez niego piłka minęła Fabiańskiego, ale na szczęście trafiła w słupek polskiej bramki. W 64. minucie Fabiański spokojnie złapał piłkę po „główce” Wilsona, który pozostawiony bez opieki mógł posłać futbolówkę w każde miejsce bramki, ale uderzył wprost w naszego bramkarza. W 72. minucie z kolei Fabiański wykazał się refleksem, gdy po uderzeniu głową Robbiego Keane’a sparował piłkę na słupek.
Napór Irlandczyków na głęboko okopanych Polaków rósł z każdą minutą. Bronienia Biało-Czerwonym nie ułatwiał fakt, że od 59. minuty po żółtej kartce na koncie mieli i Glik, i Szukała, ale świetna organizacja sprawiła, że poza wspomnianą „główką” Keane’a Irlandczycy nie zagrozili Polsce z gry. W ostatnich minutach Polakom udało się natomiast przenieść ciężar gry spod własnego pola karnego do środka pola, dając wytchnienie obrońcom.
Heroiczny bój nie przyniósł jednak Polsce pierwszego w historii zwycięstwa na AVIVA Stadium. W doliczonym czasie gry Fabiańskiemu przydarzył się błąd, który w konsekwencji kosztował Polskę utratę punktów. Po centrze z rzutu wolnego polski bramkarz nie trafił czysto w piłkę pięściami, prezentując gospodarzom rzut rożny. Po dośrodkowaniu spod chorągiewki zakotłowało się pod bramką Polski, a w zamieszaniu najprzytomniej zachował sięShane Long i z bliska umieścił piłkę w siatce, odbierając Polsce zwycięstwo.
Mimo straty punktów w dublińskiej bitwie Biało-Czerwoni obronili pozycję lidera grupy D, a w następnym meczu eliminacyjnym podejmą w Warszawie Gruzję (4 czerwca). W spotkaniu tym z powodu kartek nie będzie mógł wystąpić Kamil Glik.
Irlandia – Polska 1:1 (0:1)
0:1 – Peszko 26′
1:1 – Long 90+1′
Składy:
Irlandia: Shay Given – Seamus Coleman, John O’Shea, Marc Wilson, Robbie Brady – Wesley Hoolahan, Glenn Whelan (83′ Shane Long), James McCarthy, Aiden McGeady (68′ James McClean) – Robbie Keane Jonathan Walters.
Polska: Łukasz Fabiański – Paweł Olkowski, Łukasz Szukała, Kamil Glik, Jakub Wawrzyniak – Sławomir Peszko (87′ Michał Kucharczyk), Grzegorz Krychowiak, Tomasz Jodłowiec, Maciej Rybus – Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik (84′ Sebastian Mila).
Żółte kartki: Hoolahan, O’Shea, Coleman, Wilson, McCarthy (Irlandia) oraz Glik, Szukała, Peszko (Polska).