Paulus Arajuuri w każdym meczu ma pewne miejsce w składzie i sam przyznaje, że teraz czuje się już coraz lepiej i nie martwią go dwa ostatnie mecze w wykonaniu Kolejorza.
Lechici w dwóch poprzednich kolejkach mogli wskoczyć na fotel lidera, ale nie wykorzystali swojej szansy i wszystko wskazuje, że sezon zasadniczy zakończą na drugim miejscu – Nie chodzi tu o naszą mentalność, bo po przerwie zimowej pokazaliśmy, że jesteśmy pewni siebie. Traciliśmy zazwyczaj bramki na koniec meczu, a teraz udaje nam się strzelać gole w ostatnich minutach. Niestety dwa ostatnie mecze nie skończyły się po naszej myśli. Uważam, że cały czas możemy jednak mówić o dobrej wiośnie w naszym wykonaniu – przyznał stoper Kolejorza.
Mimo ostatnich wyników zawodnicy nie narzekają, a w zespole panuje dobra atmosfera — Nie możemy mówić o zbyt wielkiej presji. Jesteśmy oczywiście w finale Pucharu Polski i myślimy już o tym meczu. Wiadomo, że każdy chce wygrać, a to daje nam siłę do walki – mówi Fin.
Przed Kolejorzem dwa ostatnie mecze w sezonie zasadniczym. W sobotę ze Śląskiem, a w środę z Podbeskidziem. Jak będą wyglądać te spotkania w wykonaniu lechitów? – Nie martwią mnie dwa ostatnie mecze. Widzę na treningach, że drużyna czuje się pewnie. Jesteśmy dobrym, zgranym zespołem. Czasem coś nie wychodzi, ale wierzę w to, że wkrótce znów zaczniemy wygrywać.
Wrocławianie po fatalnej wiośnie wreszcie się przełamali. W poprzedniej kolejce pokonali na własnym stadionie 3:0 gdańską Lechię – Zdaję sobie sprawę, że to dobry zespół. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w sobotę. Czuje się jednak pewnie i wiem, że wygramy to spotkanie.