W 29. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań pokonał Śląsk Wrocław 2:0. Bramki strzelali Finowie: Kasper Hamalainen oraz Paulus Arajuuri. Tym samym Kolejorz odrabia straty do warszawskiej Legii.
W pierwszej połowie więcej do powiedzenia mieli zawodnicy gości, którzy kilka razy zagrozili bramce Gostomskiego. Przez 20 minut to przyjezdni stworzyli sobie więcej sytuacji pod bramką lechitów, którzy byli bardzo niedokładni. Już w 2 minucie spotkania Robert Pich przejął piłkę, którą niedokładnie podawał Karol Linetty i bez zastanowienia uderzył na bramkę Gostomskiego. ramkarz „Kolejorza” zdołał wybronić groźny strzał przeciwnika.
W 28. minucie akcje stworzyli poznaniacy. Piłkę w polu karnym otrzymał Lovrencsics. Węgier uderzył po długim rogu, lecz piłka minimalnie minęła słupek Pawełka.
W 56. minucie Pawłowski zdecydował się na strzał, który w w wielkim zamieszaniu zdołał wyłapać golkiper Śląska. Minutę później lechici wyszli. Doiuglas popisał się fantastycznym dośrodkowaniem, do którego doszedł Hamalainen, który skierował piłkę do siatki.
Kilka minut później szansę na podwyższenie prowadzenia miał Gergo Lovrencsics, lech w sytuacji sam na sam z Pawełkiem trafił prosto w jego nogi. Kilkanaście minut po bramce dla Kolejorza Mateusz Machaj z rzutu wolnego z 20 metra trafił jw poprzeczkę.
W 84. minucie po rzucie wolnym poznaniacy podwyższyli prowadzenie. Do stałego fragmentu gry podszedł Barry Douglas. Szkot mógł uderzać bezpośrednio na bramkę Pawełka, lecz zdecydował się na dośrodkowanie, które główką przeciął Arajuuri, nie dając szans na obronę bramkarzowi.
Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)
Bramki: 57′ Hamalainen, 84′ Arajuuri
LECH: Gostomski – Kędziora, Kamiński, Arajuuri, Douglas – Linetty, Trałka – Lovrencsics (72. Formella), Hamalainen (90+3. Zulciak), Pawłowski (88. Keita) – Kownacki
ŚLĄSK: Pawełek – Zieliński, Celeban, Pawelec, Ostrowski – Hołota, Danielewicz (73. Hateley) – Pich (73. Lacny) — M. Paixao, F. Paixao – Machaj
Widzowie: 22 175