/Mistrz Polski przegrywa na inaugurację!

Mistrz Polski przegrywa na inaugurację!

Na inaugurację rozgrywek Ekstraklasy Lech Poznań przegrał z Pogonią Szczecin 1:2. Bramki dla poznaniaków zdobyli Darko Jevtić. Gole dla Pogoni zdobywali Łukasz Zwoliński i Mateusz Lewandowski.

 Mecz mógł bardzo dobrze rozpocząć się dla Portowców. Z lewego narożnika dośrodkowywał Akahosi, na bramkę strzeżoną przez Buricia głową strzelał Zwoliński, piłka odbija się od poprzeczki, ale obrońcy zdołali wybić piłkę ze strefy pola karnego. Kilkanaście sekund później na bramkę Bośniaka mocno huknął Danielak, lecz bramkarz Lecha nie miał problemu z obroną. W 7 minucie spotkania kolejną groźną akcję przeprowadzili podopieczni trenera Czesława Michniewicza. Prawą stroną ruszył Danielak, lecz zawodnika Pogoni zdołał uprzedzić na granicy pola karnego Barry Douglas. W 13 minucie Pawłowski ograł kilku rywali, podał w pole karne, gdzie znalazł się niepilnowany Robak – uderzenie byłego napastnika Pogoni minęło światło bramki.

Trzy minuty później po rzucie rożnym bramce Kudły mógł zagrozić Kamiński, lecz piłka minimalnie przeszła obok bramki. W 20 minucie Pogoń objęła prowadzenie. Piłkę w środku pola stracił Darko Jevtić, który dał się ograć Patrykowi Małeckiemu. Wprowadzony chwilę wcześniej pomocnik Portowców oddał futbolówkę do Zwolińskiego, który w sytuacji sam na sam pokonał Buricia. Kolejorz nie dał się cieszyć długo szczecinianom z prowadzenia. W 26 minucie piękną akcję przeprowadził duet Robak-Jevtić. Napastnik Lecha ruszył prawą stroną, zagrał wzdłuż linii bramkowej, dośrodkował w pole karne, gdzie znalazł się szwajcarski pomocnik i pięknym uderzeniem pokonał Kudłę.

W 33 minucie Ceesay podał piłkę na środek do Tetteha, który wypatrzył niepilnowanego na lewej stronie Douglasa. Szkot oddał piłkę do Pawłowskiego, lecz uderzenie lewego pomocnika minęło światło bramki. Przewaga Lecha była widoczna z minuty na minuty. Kilkanaście sekund później na bramkę Kudły huknął Tetteh, lecz bramkarz Pogoni nie miał większego problemu z obroną. W 39 minucie piłkarze Pogoni cieszyli się z drugiej bramki. Kamiński i Ceesay pozostawili Mateusza Lewandowskiego niepilnowanego, a pomocnik Portowców wpakował piłkę do bramki Kolejorza. Poznaniacy do szatni schodzili z jednobramkową stratą.

W przerwie sztab szkoleniowy dokonał dwóch zmian. Abdula Aziza Tetteha zastąpił Dariusz Formella, zaś Davida Holmana – Denis Thomalla. Druga połówka mogła idealnie ułożyć się dla Kolejorza. Douglas z lewej strony dośrodkował do Kamińskiego, którego strzał głową minął bramkę Pogoni. W 53 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła pod nogi Pawłowskiego, jednak strzał lewego pomocnika okazał się niecelny.

W 62 minucie Douglas miał idealną okazję do strzelania bramki z rzutu wolnego, lecz futbolówka minimalnie przeszła obok bramki Kudły. Dziesięć minut później Pawłowski spróbował zagrozić bramce Portowców strzałem z dystansu, lecz piłka przeszła obok bramki gości. W 78 minucie Kebba Ceesay oddał mocne uderzenie z dystansu, lecz piłka przeszła wysoką nad bramką Kudły. Kilka minut później sprytnym podaniem do Marcina Robaka chciał przechytrzyć rywali Darko Jevtić, jednak rywale wyczuli intencję Szwajcara. W doliczonym czasie gry Marcin Kamiński uderzył z rzutu wolnego, lecz piłka sparował Kudła.

Do końca meczu wyległ nie uległ zmianie i mistrz Polski przegrał pierwsze spotkanie nowego sezonu w lidze.

 Lech Poznań – Pogoń Szczecin (1:2)

Bramki: Jevtić (26.) – Zwoliński (20.), Lewandowski (39.)

Żółte kartki: Holman, Jevtić – Matras

Składy:

LECH: Burić – Ceesay, Kadar, Kamiński, Douglas – Tetteh (46. Formella) , Trałka, Holman (46. Thomalla), Jevtić, Pawłowski – Robak

POGOŃ: Kudła – Frączczak, Czerwiński, Fojut, Nunes – Murawski, Matras, Danielak (79. Murayama), Akahosi (17. Małecki), Lewandowski (63. Przybecki) – Zwoliński

 

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.