Kolporter Arena była świadkiem jednego ze spotkań pierwszej kolejki polskiej ekstraklasy w sezonie 2015/2016. Kibice na miejscowym stadionie obejrzeli pięć bramek, a trzy z nich były udziałem gospodarzy. Dwa trafienie wywalczyli piłkarze Michała Probierza i wszystkie przypadły nowym zawodnikom z ulicy Słonecznej.
Jagiellonia Białystok uwikłana w bojach o europejskie puchary podczas pierwszej kolejki w ekstraklasie wystawiła dość rezerwowy skład. Piłkarze Michała Probierza liczyli jednak na komplet punktów na wyjeździe z Kielecką Koroną. Ostatecznie mecze tych drużyn to rywalizacja o jak największą liczbę strzelonych bramek. Podobnie było podczas inauguracyjnego pojedynku na Kolporter Arena.
Pierwsze minuty nie wskazywały wysokiego piłkarskiego tempa. Obie ekipy skupione głównie były na akcjach na własnej połowie. Czujnością musieli wykazać się podlascy obrońcy, który już w szóstej minucie zapobiegli groźnej prostopadłej piłki do ofensywnych piłkarzy Korony. Jagiellonia nie forsowała tempa, ale potrafiła w pierwszych 15 minutach gry strzelić dwie bramki. Wszystkie miały miejsce głową i były autorstwem nowych piłkarzy.
Strzelanie w nowym sezonie dla Jagiellonii rozpoczął były król strzelców drugiej ligi Łukasz Sekulski. Były napastnik Stali Stalowej Wola wykorzystał dośrodkowanie z bocznego sektora boiska i doprowadził do remisu. Przy pierwszej próbie Sekulskiego trzy grosze do swojego ogródka wrzucił także bramkarz korony doświadczony Zbigniew Małkowski. Chwilę później zawodnik Korony musiał wyciągać po raz drugi piłkę z siatki. W tym czasie pierwszego gola dla Jagiellonii wywalczył Piotr Grzelczak. Były piłkarz Lechii Gdańsk pobodnie jak Sekulski pokazał swoje umiejętności gry głową. Wykorzystał podobnie z lewej strony boiska Vassiljeva i strzałem z bliskiej odległości wywalczył prowadzenie dla Jagiellonii.
Piłkarze Korony przed stratą bramki już prowadzili różnicą jednego gola. W 10 minucie wynik na Kolporter Arena w nowym sezonie otworzył Marcin Cebula. Ten sam piłkarz w 27 minucie mógł doprowadzić do remisu po groźnym uderzeniu z dystansu. Czujnością w podlaskiej bramce wykazał się Krzysztof Baran. Korona nie zamierzała się poddać. Strzeleckie umiejętności piłkarze Brosza pokazali przede wszystkim w drugiej połowie. W tym czasie wywalczyli dwie bramki nie tracąc żadnego.
W 66 minucie do remisu doprowadził po raz drugi w tym meczu Michał Przybyła. Młody napastnik kieleckiego zespołu nieczysto trafił w piłkę po zamieszaniu w polu karnym. Uderzenie jednak znalazło drogę do bramki i na stadionowym zegarze zrobiło się 2:2. W końcowych minutach meczu swoje strzeleckie umiejętności z poprzednich rozgrywek potwierdzili obrońcy z Kielc. Kamil Sylwestrzak w 90 minucie wykorzystał dośrodkowanie Cebuli i. Ostatecznie to piłkarze Marcina Brosza cieszyli się z pierwszego zwycięstwa w sezonie.
1 kolejka polskiej ekstraklasy
Korona Kielce – Jagiellonia Białystok 3:2 (1:2)
Przybyła 10, 66, Sylwestrzak 90 (Korona Kielce). Sekulski 13, Grzelczak 18 (Jagiellonia Białystok).
Składy:
Korona Kielce – Zbigniew Małkowski – Vladislavs Gabos, Piotr Malarczyk, Rafał Grzelak, Kamil Sylwestrzak – Nabil Aankour (61.Tomasz Zając), Aleksandrs Fertovs, Vlastimir Jovanović, Marcin Cebula, Paweł Sobolewski (61. Sergiej Pilipchuk) – Michał Przybyła (77.Łukasz Serpina)
Jagiellonia Białystok – Krzysztof Baran – Jonathan Straus, Michał Pawlik, Rafał Augustyniak, Martin Baran – Piotr Grzelczak, Konstantin Vassiljev, Jacek Góralski, Przemysław Mystkowski (78. Emil Gajko), Karol Świderski (59. Emil Łupiński) – Łukasz Sekulski
Żółte kartki: Rafał Grzelak, Kamil Sylwestrzak, Piotr Malarczyk, Marcin Cebula (Korona) oraz Krzysztof Baran, Emil Gajko, Jacek Góralski (Jagiellonia).
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).