Ligowy hit 4. kolejki Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa a Wisłą Kraków zakończył się podziałem punktów. Na listę strzelców wpisali się Dominik Furman oraz Donald Wilde Guerrier. Oto co na pomeczowej konferencji powiedzieli trenerzy obu drużyn.
Kazimierz Moskal: -Myślę, że po raz kolejny stoczyliśmy wyrównany pojedynek. Mimo wszystko odczuwam niedosyt bo mogliśmy dziś wygrać. Lepiej weszliśmy w ten mecz, początek należał do nas. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji. W drugiej połowie nie wykorzystaliśmy rzutu karnego co potęguje to poczucie. Jestem świadomy, że Legia też miała swoje sytuacje i wynik mógł być inny. Na Łazienkowskiej nigdy nie grało się łatwo, do tej pory Legia nie straciła punktów. Musimy skupić się na kolejnych meczach..
– Zawsze mamy wyznaczonych zawodników do takich sytuacji. Była to trójka Boguski, Brożek i Crivellaro. Decyzja należała do nich i to oni podjęli taka decyzję. Szkoda.
– Łukasz skarżył się na to, ze został uderzony i w pewnym momencie nie wiedział gdzie się znajduje. Nie wiedzieliśmy czy trzeba dokonać zmiany i czy dojdzie do siebie.
Henning Berg: -Powinniśmy wygrać dzisiejszy mecz, nie jestem zadowolony z tego rezultatu. Biorąc pod uwagę nasza grę i szanse, nie udało się choć powinniśmy wygrać. Zadecydowały o tym między innymi decyzje sędziego, zwłaszcza gdy wyszliśmy na prowadzenie. Stwarzaliśmy sobie bardzo wiele dobrych sytuacji, powinniśmy zdobyć bramkę na 2:0. Gdybyśmy byli tak skuteczni jak do tej pory we wszystkich rozgrywkach, na pewno wygralibyśmy. Uważam, że sędzia nie powinien ingerować w wykonywanie stałych fragmentów gry i toczącą się piłkę.
Gramy wiele spotkań i borykamy się z kontuzjami. Duże uznanie dla Makowskiego, rozegrał bardzo dobry mecz. Domini Furman zdobył dzisiaj piękną bramkę, zagrał przez ponad 90 minut i powinien odpocząć. Niestety, biorąc pod uwagę kontuzje musi tyle grać. Cieszymy się z dotychczasowych rezultatów ale nie jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego wyniku.
Cała drużyna wyglądała lepiej w drugiej połowie. Wisła wyglądała bardziej świeżo i energetycznie. U nas widoczna była gra zespołowa. Dla Rafała Makowskiego jest to coś nowego, ale to utalentowany zawodnik i może zapełnić lukę po kontuzjowanych. Dobrze, że nabiera doświadczenia na tym poziomie rozgrywek. Choć dzisiaj nie wygraliśmy, na pewno cieszy się że mógł zagrać.