/Ekstraklasa: Jagiellonia wygrywa drugie spotkanie z rzędu

Ekstraklasa: Jagiellonia wygrywa drugie spotkanie z rzędu

Piątka kolejka polskiej ekstraklasy okazała się szczęśliwa dla Jagiellonii Białystok. Drużyna Michała Probierza 2:1 (1:0) pokonała Ruch Chorzów i awansowała do pierwszej ósemki ligowej tabeli. Na listę strzelców wśród gospodarzy wpisali się: Sebastian Madera w 38 minucie oraz Konstantin Vassiljev w 54 minucie. Honorowe trafienie dla niebieskich wywalczył Mariusz Stępiński pod koniec spotkania.
Jagiellonia Białystok reprezentowała Polskę w europejskich pucharach. Podczas letniego okienka transferowego zespół stracił dwóch klasowych piłkarzy. Mimo to drużyna Michała Probierza liczy się w walce o wysokie cele w polskiej ekstraklasie. Jagiellonia w meczu piątej kolejki rozgrywała kolejne spotkanie na własnym stadionie. Tym razem przeciwnikiem był Ruch Chorzów. Oba zespoły w środku tygodnia rozgrywały mecze pucharowe, ale na brak piłkarskich emocji kibice nie narzekali. Już w szóstej minucie gry skuteczną interwencją popisał się Jacek Góralski. Chwilę później czujny na linii bramkowej Drągowski nie dał się pokonać po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Po tych zdarzeniach Jagiellonia miała znakomitą okazją na objęcie prowadzenia. Gospodarze na listę strzelców powinni wpisać się już w 8 minucie gry. W tym czasie gościom z pomocą przyszedł słupek po strzale Góralskiego po niepewnym wybiciu niebieskich. Jagiellonia nie zwalniała tempa. W pierwszej połowie zamierzała strzelić bramkę, by móc kontrolować tempo piłkarskiej rywalizacji. Czujny Putnocky nie dał się pokonać w 13 minucie gry po dwójkowej akcji Grzelczak-Tomasik. Jagiellonia największe zagrożenie w pierwszej połowie stworzyła między 28, a 38 minutą. W tym czasie swoją okazję na kolejną bramkę w ekstraklasie miał Maciej Gajos. Jego techniczne uderzenie poszybowało nieznacznie nad bramką Ruchu. Piłkarze Michała Probierza liczyli też na stałe fragmenty gry. Jeden z nich przyniósł powodzenie w 38 minucie. Znakomitym dośrodkowaniem wykazał się Vassiljev. Piłkę w polu karnym przeciął Sebastian Madera i na miejscowym zegarze zrobiło się 1:0. Jagiellonia mogła podwyższyć prowadzenie. Bliski zmiany wyniku w 41 minucie był Karol Świderski. Jego uderzenie zostało zablokowane przez piłkarzy Ruchu. W drugiej połowie piłkarze z Białegostoku umiejętnie kontrolowali tempo spotkania. Jaga w pierwszych minutach starała się odbierać piłkę na połowie przeciwnika, czym uniemożliwiała stwarzanie bramkowych okazji przez Ruch. Jaga potrafiła też podwyższyć prowadzenie, z akcji lewą stroną boiska. Kontrę gospodarzy wykończył Vassiljev po dośrodkowaniu od Grzelczaka. Płaski strzał po ziemi dał dwubramkowe prowadzenie miejscowym piłkarzom. Gospodarze mogli też strzelić trzeciego gola. Wynik mógł zostać rozstrzygnięty w 74 minucie. W tym czasie wprowadzony do gry Przemysław Frankowski powinien wykorzystać podanie od Grzelczaka, który miałby drugą asystę w tym meczu. Ruch nie stwarzał wielu bramkowych okazji. Jedną z nich wykorzystał w 82 minucie. Na listę strzelców wpisał się Stępiński, który wykorzystał zgranie ze stałego fragmentu gry. Jagiellonia po tym zdarzeniu mogła strzelić, co najmniej dwa gole. Swoje okazje mieli Grzelczak, czy Gajos, ale po 90 minutach gry gospodarze odnieśli trzecie zwycięstwo w sezonie pokonując Ruch 2:1.
5 kolejka polskiej ekstraklasy

Jagiellonia Białystok – Ruch Chorzów 2:1 (1:0)
Sebastian Madera 38, Konstantin Vassiljev 54. Mariusz Stępiński 82.
Jagiellonia Białystok: Drągowski – Modelski, Madera, Tarasovs, Tomasik – Świderski (56. Frankowski), Grzyb – Góralski (62. Romanchuk), Vassiljev (90+3. Mystkowski), Gajos – Grzelczak
Ruch Chorzów: Putnocky – Konczkowski, Koj, Grodzicki, Oleksy – Zieńczuk (46. Stępiński), Surma – Urbańczyk (78. Iwański), Lipski, Gigołajev (62. Mazek) – Visniakovs
żółte kartki: Frankowski (Jagiellonia) oraz Urbańczyk (Ruch)

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.