Efekt miotły nie zadziałał w Lechii Gdańsk. Ekipa z Pomorza zremisowała bowiem bezbramkowo z Koroną Kielce w pierwszym meczu pod wodzą trenera Thomasa von Heesena w ramach 8. kolejki Ekstraklasy. Swój debiut w biało-zielonych barwach zaliczył również Milos Krasić i Sławomir Peszko.
Inicjatywa od początku należała do gospodarzy, którzy konstruowali kolejne ataki. Brakowało im jednak pomysłu na ich wykończenie, o czym świadczy fakt, że pierwszy celny strzał Biało-Zieloni oddali dopiero po ponad dwudziestu minutach gry.
Najlepsze okazje stworzyli sobie po 30 minutach. Piłka przypadkowo trafiła pod nogi ustawionego na piątym metrze Grzegorza Kuświka. Napastnik oddał jednak niecelny strzał, marnując prezent od rywali.
Chwilę później po świetnej akcji w środkowej strefie połowy gości Michał Mak wpadł w pole karne i oddał płaski strzał, ale futbolówka otarła się o słupek i opuściła plac gry.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Kibice zgromadzeni na stadionie w Gdańsku obserwowali bezbarwne zawody. Z miejsc podnieśli się dopiero w końcówce, gdy po centrze z rzutu rożnego dla kielczan, strzał głową oddał Michał Przybyła. Bramkarz Lechii odprowadził piłkę wzrokiem, ale na szczęście na linii bramkowej z interwencji wyręczył go Aleksander Kovacević.
Dla graczy Lechii było to już piąty remis i jednocześnie siódma konfrontacja bez zwycięstwa w lidze. Dla przyjezdnych to już drugi z rzędu podział punktów.
Lechia Gdańsk – Korona Kielce 0:0
źródło – LigaPolska.pl