/Gajos: Wyszła fajna klepka i ważne, że piłka wpadła do siatki

Gajos: Wyszła fajna klepka i ważne, że piłka wpadła do siatki

Maciej Gajos wczo­raj dwu­krot­nie wpi­sał się na listę strzel­ców, a Lech wygrał 3:1 z Gór­ni­kiem Łęczna. Wczo­raj­sze zwy­cię­stwo nie pozwo­liło lechi­tom opu­ścić strefy spadkowej.

Chcie­li­śmy już na samym początku strze­lić bramkę, co nam się udało. Póź­nej nie­po­trzeb­nie się cof­nę­li­śmy i Gór­nik miał kilka sytu­acji, ale na szczę­ście ich nie wyko­rzy­stał. Czer­wona kartka i druga bramka dobiła prze­ciw­nika i kon­tro­lo­wa­li­śmy prze­bieg spo­tka­nia – rela­cjo­nuje strze­lec dwóch goli.

Gajos bar­dzo ład­nie roze­grał sytu­ację przy dru­gim golu, zaska­ku­jąc obroń­ców Gór­nika, przez co były gracz Jagiel­loni miał pro­stą drogę do bramki – Zła­pa­li­śmy z Karo­lem kon­takt wzro­kowy. Wyszła fajna klepka i ważne, że piłka wpa­dła do siatki, bo zeszło z nas powie­trze i wie­dzie­li­śmy, że dowie­ziemy zwy­cię­stwo do końca.

Za kaden­cji Macieja Skorży 24-letni pił­karz czę­sto wystę­po­wał na skrzy­dle, a nie na swo­jej nomi­nal­nej pozy­cji – Lepiej czuję się w środku pomocy, ale gra­jąc kilka meczów na lewym skrzy­dle trzeba wyko­nać inną pracę. Nie powiem, że się nie przy­zwy­cza­iłem do tego, ale zde­cy­do­wa­nie wole grać w środku – przyznaje.

Przed lechi­tami teraz upra­gniona prze­rwa repre­zen­ta­cyjna. Mistrzo­wie Pol­ski kolejny mecz roze­grają dopiero 19. listo­pada. Będzie to rewan­żowe spo­tka­nie w Pucha­rze Pol­ski z Zagłę­biem Lubin – Cie­szy mnie to zwy­cię­stwo, bo ina­czej będzie się nam pra­co­wało niż jak­byś prze­grali. Głowy na pewno będą spokojniejsze.

Po powro­cie na ligowe boiska pod­opiecz­nych Jana Urbana czeka kolejny mara­ton. Lechici zagrają mię­dzy innymi trzy mecze pod rząd na wyjeź­dzie – Czeka nas dużo wyjaz­dów, ale przy­zwy­cza­ili­śmy się do tego. Nie ma co wybrzy­dzać, taki jest ter­mi­narz i w każ­dym meczu trzeba grać o zwy­cię­stwo – zapew­nia Gajos.

Wiele mówiło się o tym, że na zgru­po­wa­nie kadry pro­wa­dzo­nej przez Adama Nawałkę powi­nien poje­chać oprócz Karola Linet­tego wła­śnie Maciej Gajos – Ja robie swoje i nie ode mnie zależy to, czy dostanę powo­ła­nie. Daję z sie­bie 100%, ale to selek­cjo­ner decy­duje, kogo wybiera – kończy.

Na co dzień kibic poznańskiego Lecha i bydgoskiego Zawiszy. Wszystko wykonuje solidnie od A do Z. Miłośniczka krajów bałkańskich.