/Cracovia poza Pucharem Polski. „Pasy” ograne przez Zagłębie

Cracovia poza Pucharem Polski. „Pasy” ograne przez Zagłębie

W rewanżowym meczu 1/4 finału Pucharu Polski I-ligowe Zagłębie Sosnowiec pokonało Cracovię na jej stadionie 2:0, dzięki czemu odrobiło straty z pierwszego spotkania (1:2) i awansowało do półfinału Pucharu Polski.

Początek spotkania przebiegał zgodnie z przewidywaniami. Cracovia od pierwszego gwizdka przejęła inicjatywę, ale poza okazją Dialiby nie wypracowała sobie innych szans, choć dwa groźne strzały sprzed pola karnego oddał Mateusz Cetnarski.

Goście przetrwali pierwszy szturm Cracovii, a po kwadransie sami ruszyli do ataku. Podopieczni trenera Derbina długimi fragmentami potrafili trzymać Cracovię na jej połowie, a w 26. minucie udokumentowali swoją przewagę. Jakub Wilk dośrodkował z prawej strony do Martina Pribuli, który pokonał Krzysztofa Pilarza strzałem prosto z powietrza.

Dla Wilka był to debiut w barwach Zagłębia. 30-latek przez ostatnie 2,5 roku występował w Żalgirisie Wilno, FC Vaslui i ponownie w Żalgirisie, a wolnym graczem był od końca czerwca. Asysta już w debiucie to w jego przypadku żadne zaskoczenie. W końcu na Litwie ten wyszkolony w Lechu Poznań pomocnik zaliczył 36 ostatnich podań w 61 występach, a do tego sam strzelił dla Żalgirisu 19 goli.

Podrażniona Cracovia ruszyła do odrabiania strat. W 31. minucie po centrze Erika Jednriska na bramkę gości zagłówkował Bartosz Rymaniak, ale Wojciech Fabisiak popisał się dobrą interwencją w niełatwych okolicznościach. Po chwili bramkarz Zagłębia znów stanął na wysokości zadania, broniąc uderzenie Damiana Dąbrowskiego z 20 metrów.

W 40. minucie przy Kałuży 1 zjawiły się demony z poprzedniej edycji Pucharu Polski, gdy w 1/4 finału Pasy przegrały u siebie z II-ligowymi Błękitnymi Stargard 0:2 i odpadły z rozgrywek. Po stracie Cetnarskiego Pribula zainicjował kontrę, w końcowej fazie której uruchomił Adriana Paluchowskiego. Ten w polu karnym ograł Miroslava Covilo, który ratował się faulem, a „11” pewnym strzałem pod poprzeczkę wykorzystał Sebastian Dudek

Na II połowę Pasy wyszły jak wystrzelone z procy, ale dobrze zorganizowane Zagłębie długo nie pozwalało sobie na chwilę słabości i druga najskuteczniejsza drużyna Ekstraklasy miała spore problemy ze stworzeniem sytuacji podbramkowych.

Pierwszą godną odnotowania akcję Pasy przeprowadziły dopiero w 69. minucie, gdy Mateusz Wdowiak zagrał prostopadle w pole karne do Covilo, który zwiódł stoperów gości, ale jego strzał w dobrym stylu obronił Fabisiak. Bramkarz Zagłębia nie zawiódł też 71. minucie, gdy sprzed pola karnego huknął Jaroszyński ani osiem minut później po płaskim uderzeniu Erika Jendriska z 10 metrów.

Zagłębie po zmianie stron ograniczało się tylko do obrony dwubramkowego prowadzenia, ale w 86. minucie mogło postawić kropkę nad „i”, gdy po sprawnej kontrze Paluchowski uruchomił Żarko Udovicicia, ale ten w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Pilarzem uderzył obok bramki Pasów.

Pudło Serba sprawiło, że w Cracovię wstąpiły dodatkowe siły, ale Pasom nie udało się doprowadzić odrobić strat. Zagłębiu znów dopisało szczęście, bowiem w 87. minucie po strzale Marcina Budzińskiego z 20 metrów piłka trafiła w słupek bramki Fabisiaka, po chwili Covilo zagłówkował tuż nad poprzeczką. Na dalsze próby gospodarzom nie pozwolił już czas.

Losowanie par półfinałowych odbędzie się 16 grudnia we Wrocławiu.

Cracovia – Zagłębie Sosnowiec 0:2 (0:2)
0:1 – Pribula 26′
0:2 – Dudek (k.) 40′

Składy:

Cracovia: Krzysztof Pilarz – Paweł Jaroszyński (80′ Dariusz Zjawiński), Miroslav Covilo, Piotr Polczak, Bartosz Rymaniak – Damian Dąbrowski, Marcin Budziński – Erik Jendrisek, Mateusz Cetnarski (46′ Hubert Wołąkiewicz), Deniss Rakels (62′ Mateusz Wdowiak) – Boubacar Dialiba.

Zagłębie: Wojciech Fabisiak – Konrad Budek (65′ Marcin Sierczyński), Łukasz
Sołowiej, Krzysztof Markowski, Żarko Udovicić – Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek – Martin Pribula (58′ Dawid Ryndak), Michał Fidziukiewicz (78′ Grzegorz Fonfara), Jakub Wilk – Adrian Paluchowski.

Żółte kartki: Wołąkiewicz, Wdowiak (Cracovia) oraz Budek (Zagłębie).

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź).

Widzów: 3436.

źródło: sportowefakty.pl

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.