/Mistrz Polski wygrywa w Kielcach!

Mistrz Polski wygrywa w Kielcach!

W 19. kolejce Ekstraklasy Lech Poznań pokonał w spotkaniu wyjazdowym Koronę Kielce. Bramkę na wagę zwycięstwa i awansu do czołowej ósmeki zdobył Kasper Hamalainen.

W czwartej minucie spotkania pierwszą dogodną okazję mieli gospodarze. Na bramkę Jasmina Buricia uderzył Michał Przybyła, piłka odbiła się od słupka i żaden z zawodników Złocisto-Krwistych nie dopadł do futbolówki i sytuację uratował bośniacki bramkarz mistrza Polski.

W 10. minucie meczu szansą na zdobycie bramki stanął Kolejorz. Z prawej strony piłkę w pole karne dośrodkowywał Barry Douglas, ta trafiła na głowę Marcina Kamińskiego – strzał stopera Lecha wybił Dariusz Trela. Kilka minut później kolejną dogodną okazję mieli mistrzowie Polski. Z prawej strony piłkę otrzymał Tomasz Kędziora, który z pierwszej piłki dośrodkował w okolice pola karnego, do futbolówki dopadł Kasper Hamalainen. Strzał fińskiego zawodnika bez problemów obronił jednak Trela.

Po chwili przed doskonałą okazją stanął Aleksnadrs Fertvos, strzał kieleckiego zawodnika doskonale wybronił Burić.

W 22 minucie spotkania gospodarze mieli kolejną sytuację bramkową. Z rzutu wolnego uderzył…. Precyzyjny strzał odbił bramkarz Kolejorza, jednak po sporym zamieszaniu przed polem karnym jeden z koroniarzy chciał ponownie zagrozić bramce mistrzów Polski, jednak uderzył znaczenie obok bramki poznańskiej drużyny. Minutę później kielczanie stanęli przed kolejną stu procentową okazją. Gospodarze ruszyli z kontratakiem, piłkę uderzoną przez Łukasz Sierpina sparował Burić, ta odbiła się poprzeczki, trafiła pod nogi Przybyły, który chybił.

Niewykorzystane akcje się mszczą. Poznaniacy ruszyli z kontrą. Lewą stroną ruszył Douglas, który wypatrzył dobrze ustawionego Hamalainena, który precyzyjnym uderzeniem pokonał Trelę i dał mistrzowi Polski prowadzenie. Kolejorz nie zamierzał poprzestać na jednej bramce. W 36 minucie spotkania po dośrodkowaniu Kędziory piłka pod nogi Macieja Gajosa, który uderzył minimalnie ponad bramką gospodarzy.

Na początku drugiej połowy mistrzowie Polski mieli bardzo dobrą okazję na rozpoczęcie drugiej połowy, jednak strzał Szymona Pawłowskiego minął światło bramki. Kilka minut później przed kolejną okazją bramkową stanęli podopieczni trenera Jana Urbana. Piłkę do środka podał Douglas, na bramkę Treli strzelał Hamalainen, jednak bramkarz gospodarzy instynktownie obronił strzał Fina, futbolówka trafiła do Pawłowskiego, lecz Trela ponownie wyszedł górą z pojedynku z lechitami.

W 68 minucie spotkania Dawid Kownacki, przy pierwszym kontakcie z piłką mógł wpisać się na listę strzelców, lecz jeden z obrońców Korony zdołał wybić na rzut rożny.

Do końca drugiej części meczu niewiele się działo. W doliczonym czasie gry szansę na zdobycie bramki miał Dariusz Formella, jednak strzał lechity minimalnie przeszedł obok bramki Treli.

Kolejorz awansował do pierwszej ósemki i z dorobkiem 26 punktów wskoczył na siódme miejsce w tabeli, na którym pozostanie na pewno do jutra.

Korona Kielce – Lech Poznań 0:1 (0:1)

Bramki: Hamalainen (33)

Żółte kartki: Przybyła – Douglas

Składy:

Korona Kielce: Dariusz Trela – Kamil Sylwestrzak, Krzysztof Kiercz, Radek Dejmek, Vlatislavs Gabovs – Bartłomiej Pawłowski (76. Tomasz Zająć), Vlastimir Jovanović, Nabil Aankour (56. Airam Lopez Cabrera) , Aleksandrs Fertovs, Łukasz Sierpina (71. Marcin Cebula) – Michał Przybyła

Lech Poznań: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Darko Jevtić (74. Karol Linetty), Maciej Gajos (85. Dariusz Formella), Szymon Pawłowski – Kasper Hämäläinen (65. Dawid Kownacki)

Widzów: 6780

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.