/Jagiellonia nie dała rady liderowi z Gliwic

Jagiellonia nie dała rady liderowi z Gliwic

Piast Gliwice udowodnił w meczu 15 kolejki polskiej ekstraklasy, że pozycja lidera nie jest dziełem przypadku. Drużyna w poprzednich rozgrywkach walcząca o pozostanie w piłkarskiej elicie teraz prezentuje ofensywny i skuteczny futbol. Takie zdarzenie miało miejsce w Białymstoku, gdzie na wyjeździe bramki Mateusza Maka i Kornela Osyry dały pewne zwycięstwo i utrzymanie punktowej przewagi nad goniącymi rywalami.

Jagiellonia Białystok za wszelką cenę chciała przerwać pasmo niepowodzeń w ostatnich kolejkach i awansować w górę ligowej tabeli. Zadanie nie było łatwe, gdyż do na mecz z piłkarzami Michała Probierza przyjechał lider rozgrywek Piast Gliwice. Goście w tym sezonie prezentują ofensywny i skuteczny futbol, co udowodnili w meczu 15 kolejki. Uzyskany rezultat mógłby być znacznie wyższy gdyby nie kilka udanych interwencji Bartłomieja Drągowskiego.
Młody bramkarz Jagiellonii miał dużo pracy przez całe spotkanie. Musiał pokazywać swoje bramkarskie umiejętności przede wszystkim w 85 minucie. W tym czasie gospodarze przegrywali różnicą już dwóch bramek i gdyby nie Drągowski byłoby 3:0 po strzale Nespora. W meczu 15 kolejki dla gliwickiego zespołu bramki zdobywali polscy piłkarze, co w ostatnich kolejkach było też rzadkością. Piłkarskim poczynaniom Michała Maka zazdrościł brat Mateusz. Piłkarz Piasta otworzył wynik rywalizacji w Białymstoku w 24 minucie wykorzystując dośrodkowanie Patricka Mraza umieszczając piłkę w siatce z bliskiej odległości. Wcześniej interwencją popisał się Drągowski po strzale Szeligi. Ten sam piłkarz jeszcze przed przerwą mógł podwyższyć prowadzenie. Bramkowa okazja miała miejsce w 34 minucie, lecz wychowanek Jagiellonii skutecznie obronił uderzenie zmierzające tuż przy bliższym słupku gospodarzy.
Problem piłkarzy prowadzonych przez Michała Probierza jest taki, że brakuje drużynie wykończenia i stwarzania okazji do zmiany wyniku. W pierwszej połowie gospodarze mieli jedną w 20 minucie, lecz czujnością wykazał się Szmatuła po uderzeniu z dalszej odległości. Wynik meczu 15 kolejki pomiędzy Jagiellonią Białystok, a Piastem Gliwice został ustalony w drugiej połowie. Kluczem do zwycięstwa okazał się stały fragment gry w postaci rzutu rożnego. Rozegraną piłkę od Mateusza Maka otrzymał Kornel Osyra i płaskim mierzonym strzałem przy dalszym słupku nie dał szans bramkarzowi Jagiellonii na skuteczną interwencję.
Piast umiejętnie kontrolował przebieg piłkarskich wydarzeń i na boisku przeciwnika mógł cieszyć się z czwartego zwycięstwa w bieżących rozgrywkach. Piast jako jedyny zespół na ten moment rozgrywek przekroczył granicę 10 zwycięstw i w kolejnych meczach będzie chciał powiększyć przewagę nad rywalami. Taka szansa będzie w meczu 16 kolejki, kiedy po reprezentacyjnej przerwie zespół czeskiego szkoleniowca rozegra drugie z rzędu wyjazdowe spotkanie z beniaminkiem rozgrywek Termalicą Nieciecza.

Jagiellonia Białystok – Piast Gliwice 0:2 (0:1)
0:1 – Mateusz Mak 24′
0:2 – Kornel Osyra 64′

Składy:
Jagiellonia Białystok:
Bartłomiej Drągowski – Rafał Grzyb, Igors Tarasovs, Sebastian Madera, Marek Wasiluk, Taras Romanczuk (46′ Martin Baran), Jacek Góralski, Przemysław Frankowski, Konstantin Wassiljew (74′ Fiodor Cernych), Karol Mackiewicz, Karol Świderski (67′ Piotr Grzelczak).

Piast Gliwice:
Jakub Szmatuła – Marcin Pietrowski, Kornel Osyra, Hebert, Patrik Mraz, Bartosz Szeliga (87′ Tomasz Mokwa), Kamil Vacek, Radosław Murawski, Mateusz Mak (79′ Gerard Badia), Josip Barisić, Martin Nespor (90′ Paweł Moskwik).

Żółte kartki: Mateusz Mak, Martin Nespor, Marcin Pietrowski (Piast).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Widzów: 8523.

Piłka niemiecka nie ma przede mną żadnych tajemnic. Co roku śledzę rozgrywki Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej. Moimi ulubionymi klubami są min. Jagiellonia Białystok, Widzew Łódź, czy FC Barcelona.