W 11. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lechia Gdańsk pokonała u siebie Cracovię. Jedyną bramkę strzelił Maciej Makuszewski.
Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 5. minucie meczu. Maciej Makuszewski wykorzystał błąd linii defensywnej „Pasów” i wpakował futbolówkę do pustej bramki.
Podopieczni trenera Podolińskiego chcieli szybko odpowiedzieć gospodarzom. Trzy minuty później Kapustka zagrał do Budzińskiego, który natychmiast przerzucił piłkę na lewą stronę do Rakelsa. Łotysz oddał futbolówkę na 10. metr do Budzińskiego, jednak uderzył prosto w środek bramki.
W dalszej części pierwszej połowy Lechia dalej atakowała i szukała swojej szansy na 2:0. W 16 minucie Piotr Wiśniewski na 10. metrze uderzył tuż przy słupku, jednak dobrą interwencją popisał się Pilarz.
Bramkarz Cracovii w 26. minucie musiał wyjść aż na 30 metr. Ofiarny ślizg Pilarza przeciął szarżę Stojana Vranjesa. Piłka trafiła wprost pod nogi Makuszewskiego, który chciał zdobyć efektowną bramkę z 45 metra, widząc pustą bramkę. Piłka przeleciała jednak nad poprzeczką.
Lechia dalej próbowała swoich szans, jednak na posterunku byli Pilarz oraz Marciniak.
W 32. minucie Diabang miał przed sobą wyłącznie Mateusza Bąka, jednak nie zdołał go pokonać. Lechista wybił piłkę na rzut rożny, bliski strzelani bramki po uderzeniu głową był Mateusz Żytko.
W 43. minucie Vranjes otrzymał piłkę na 18. metrze, precyzyjnie strzałem chciał pokonac Pilarza, jednak golkiper „Pasów” potwierdził swoją dobrą dyspozycję.
W 51. minucie Pilarz sparował piłkę do boku po strzale Vranjesa. Czternaście minut później Nowak wpadł w pole karne Lechii, jednak Bąk wybił piłkę na rzut rożny. Diabang otrzymał futbolówkę na 15 metrze, lecz uderzył bardzo niecelnie.
W 73. minucie Cetnarski prostopadłym podaniem znalazł wbiegającego w pole karne Rakelsa, który zdecydował się na uderzenie z 13 metrów i został zablokowany.
W 78. minucie Budziński przerzucił piłkę na lewą stronę, znalazł tam Diabanga, który oddał mocny strzał, piłka minęły o centymetry bramkę Lechii. Kilka minut później strzałem głową chciał zagrozić bramce Bąka Adam Marciniak, jednak bramkarz zdołał wybronić uderzenie. W dalszej części meczu dominowała Cracovia. Nowak serią zwodów chciał zmylić gospodarzy, podał do Deleu, który mocnym uderzeniem z dystansu przestraszył Bąka. Kilka minut później gospodarze mogli prowadzić 2:0, kiedy to po uderzeniu Colaka znakomicie interweniował Pilarz.
LECHIA GDAŃSK – CRACOVIA 1 : 0 (1 : 0)
Bramki: 5. Makuszewski
Żółte kartki: Marciniak, Sławomir Szeliga (Cracovia).
Lechia: Bąk – Pietrowski, Janicki, Valente, Leković – Makuszewski (63. Grzelczak), Borysiuk, Łukasik, Wiśniewski (70. Możdżeń) – Vranjes (85. Dźwigała), Čolak.
Cracovia: Pilarz – Rymaniak, Żytko, Marciniak – Deleu, Szeliga (53. Cetnarski), Dąbrowski (56. Jaroszyński), Kapustka (63. Nowak), Dialiba – Budziński, Rakels.