W sobotnim meczu eliminacji Mistrzostw Europy 2016 Polacy pokonali 4:0 Gruzję. Jednak mecz mimo dobrego rezultatu nie był zbyt dobry w wykonaniu naszych reprezentantów. Sam kapitan „Biało-czerwonych” Robert Lewandowski przyznał, że było to wymęczony wynik.
Polacy pokonali Gruzinów dzięki pięknemu trafieniu Arkadiusza Milika oraz hat trickowi Roberta Lewandowski w doliczonym czasie gry. Co na temat samego wyniku i przebiegu spotkania ma do powiedzenia kapitan naszej kadry? – Można powiedzieć, że to było takie wymęczone 4:0 – śmiał się snajper Bayernu Monachium. Kilkanaście miesięcy temu nie wygralibyśmy takiego meczu więcej niż 1:0. Może nawet byśmy zremisowali go. Wtedy niewykorzystane okazje, których w pierwszej połowie było mnóstwo wywoływały u naszych zawodników i niepotrzebny dodatkowy stres. Teraz pod wodzą trenera Nawałki mimo nieskuteczności w ofensywie dalej gramy „swoje” co przynosi efekt. Znaczący wpływ na to ma rywalizacja o miejsc w składzie – powiedział po meczu Lewandowski.
Jak snajper Bayernu Monachium zaopatruje się na swoja niemoc strzelecką? – Ciężko było po tym, jak nic nie chciało wpaść. Chwała dla nas, że ciągle walczyliśmy o pierwsze trafienie i w końcu udało nam się otworzyć worek z bramkami. Wynik 4:0 pokazuje, że na boisku zostawiliśmy kawał zdrowia. Cała drużyna spisała się na medal – komentował sam zainteresowany.
Robert Lewandowski strzelił w sobotnim meczu najszybszego hat-tricka w historii polskiej kadry. Potrzebował na to zaledwie 240 sekund! – Nigdy nie zdobyłem tak szybko trzech bramek – skwitował z uśmiechem na twarzy.
Po zdobytej drugiej i trzeciej bramce Lewandowski wpadł w objęcia Jakubowi Błaszczykowskiemu. Był to bardzo wymowny gest w odniesieniu do doniesień z obozu kadry jak by między dwójką reprezentantów Polski wciąż był konflikt wywołany między innymi pozbawienia opaski kapitańskiej skrzydłowemu Borussii Dortmund i przyznaniu młodszemu koledze. – Ja i KubaBłaszczykowski nie jesteśmy żadnymi wrogami. Bardzo cieszymy się z powrotu Kuby, on też na pewno potrzebował tego po takiej przerwie – zakończył spekulacje na temat konfliktu Lewandowski.