W niedzielnym meczu 6. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań bezbramkowo zremisował bezbramkowo na wyjeździe z Ruchem Chorzów. O komentarz do meczu poprosiliśmy obrońcę „Kolejorza” Marcina Kamińskiego.
Mecz Ruchu Chorzów z Lechem Poznań nie należał do najciekawszych widowisk. Stal na niskim poziomie. Do tego lechici po raz kolejny zaprezentowali się zupełnie odmiennie w obu częściach spotkania. Jak spotkanie określił obrońca poznaniaków Marcin Kamiński — Jeśli chodzi o cały przebieg spotkania to możemy powiedzieć że wyglądał on dokładnie tak, jak z mecz z Pogonią Szczecin i Lechią Gdańsk. Słaba pierwsza połowa, a w drugiej części meczu nasza gra wyglądała lepiej. Na pewno ten karny nie został wykonany przeze mnie najlepiej. Uderzyłem tak jak ćwiczę na treningach. Nie chciałem nic zmieniać ani nic nowego wymyślać. Bramkarz Ruchu poszedł w ciemno i wybronił mój strzał.
Podopieczni trenera Krzysztofa Chrobaka po słabej pierwszej połowie, zdecydowanie dominowali w drugiej części spotkania. Jednak ta dominacja nie przełożyła się an stworzenie sobie klarownych sytuacji podbramkowych. Tych w całym meczu zobaczyliśmy zaledwie kilka. — W meczu z „Niebieskimi” nie stworzyliśmy sobie zdaje się żadnej klarownej sytuacji z gry. Tak naprawdę mieliśmy w drugiej połowie dwie okazje. Pierwsza to strzał z dystansu Szymona Pawłowskiego, druga to zmarnowany przeze mnie rzut karny. Na pewno mecz ułożyłby się inaczej gdyby została uznana bramka Vojo Ubiparipa w pierwszej połowie. Jednakże nie wydaje mi się, żeby Serb był na spalonym. Jednak musimy tę sytuację objrzeć na wideo i wtedy będziemy wiedzieć czy arbiter podjął słuszną decyzję. Tak naprawdę teraz to już nie ma żadnego znaczenia bo mecz tylko zremisowaliśmy. Jeśli chodzi o samo stwarzanie sytuacji to było ciężko. Ruch zdecydowanie w drugich 45 minutach gry się cofnął i czekał na to co wydarzy się na boisku. Pod koniec spotkania było widać, że podobnie jak my opadli z sił i tym bardziej powinniśmy wygrać ten mecz – stoper wicemistrzów Polski.
Lech Poznań czeka na nowego szkoleniowca po tym jak 12.08 br klub zakończył współpracę z Mariuszem Rumakiem, a trenera Chrobaka mianował tylko trenerem tymczasowym. Jak ta sytuacja wpływa na zespół? – Myślę, że każdy z nas zastanawia się kto będzie tym nowym trenerem. Jednak nie zaprzątamy sobie tym głowy, bo każdy w drużynie wie, że mamy swoją pracę do wykonania na boisku. Musimy zacząć wygrywać oraz zdobywać punkty i to jest dla nas najważniejsze. Ale oczywiście chcielibyśmy wiedzieć kto będzie naszym nowym trenerem i od kiedy – zakończył swoją wypowiedz młodzieżowy reprezentant Polski.