Jedynym pewniakiem w składzie na jutrzejszy mecz z Pogonią Szczecin może być Łukasz Trałka. Jaka jest mocna siła Portowców według trenera Macieja Skorży?
Od kilku meczów skład Kolejorza jest niemal niezmienny. Poza kilkoma rotacjami spowodowanymi drobnymi urazami lub wykartkowaniem sztab szkoleniowy stawia na tych samych zawodników. – Nikt nie jest pewniakiem w składzie, choć jest wielu piłkarzy, którzy wychodzą w pierwszym składzie od kilku meczów. Jedynie nasz kapitan Łukasz Trałka może być pewny, że zagra w meczu z Pogonią. O tym kto zagra na pozostałych pozycjach, zwłaszcza w bramce i lewej obronie, podejmiemy decyzje w sobotę – przyznał szkoleniowiec pierwszego zespołu Lecha.
W końcowych minutach spotkania z Lechią Gdańsk na PGE Arenie na boisku pojawił się Maciej Gostomski, który zastąpił kontuzjowanego Jasmina Burcia. – Maciej ma duże szanse, żeby zagrać. Ze sztabem będziemy na ten temat rozmawiać. W sobotę jest tez trening, poczekajmy z tą decyzją – zaznaczył trener Skorża.
Spotkanie z Lechią do ostatnich minut było niezwykle nerwowe i trzymało w napięciu wszystkich kibiców obu drużyn. W grze Lecha w ostatnich kilku minutach pojawiło się sporo nerwowości. – Ja oceniam ten mecz pozytywnie, do pewnego momentu. Można był zakładać, że drużyna taka jak Lechia Gdańsk zdobędzie bramkę w końcówce meczu. Mimo tych nerwowych minut jest to spotkanie, które mocno podbudowało drużynę i zbudowało większą pewność siebie – ocenił.
Przed Lechem arcyważne spotkanie z Pogonią Szczecin. Z „Portowcami” poznaniakom nie gra się dobrze. Ostatni raz lechici triumfowali nad szczecinianami w sezonie 2012/2013. – Po wygranej z Lechią nie będzie z górki. Pogoń jest drużyną, która gra już na luzie, bez żadnej presji. Trener Michniewicz pewne rzeczy sprawdza sobie pod kątem kolejnego sezonu. Mamy świadomość, z czym zderzymy się w niedzielę. Jeżeli się nie skoncentrujemy i nie będziemy wiedzieli czego chcemy, to od pierwszych minut w możemy mieć problemy jak w meczu z Jagiellonią. Odpowiednie podejście mentalne będzie najważniejsze. Jeżeli któryś z zawodników zawiedzie w tym elemencie będzie miał u mnie kłopoty – zapowiedział trener Maciej Skorża.
W drużynie Pogoni na pewno nie zagra Marcin Robak, który od kilku sezonów psuje krew linii defensywnej Kolejorza. – Wiemy, że go nie będzie. W ostatnie meczach bez Marcina Robaka Pogoń spisywała się dobrze. W Krakowie, Pogoń miała ze dwie sytuacje, żeby mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Wiemy, że jest to zawodnik, który dużo daje. Nie będzie go w składzie Pogoni na boisku, ale musimy zaopiekować się innymi piłkarzami – przyznał.
Trenerem Pogoni jest Czesław Michniewicz, wieloletni znajomy szkoleniowca Lecha Poznań Na stanowisku trenera Amiki Wronki przed sezonem 2002/2003 obecny trener Lecha zastąpił właśnie Michniewicza na stanowisku trenera rezerw, a Michniewicz trafiło Kolejorza. –Obserwujemy to, co Czesław Michniewicz ustala przed każdym meczem. Na każdego przeciwnika szykuje coś innego. Możemy spodziewać się nowych rzeczy. Jeżeli taktyką się nie ryzykuje, to można pozwolić sobie na dużą improwizację.
Od ostatniego meczu z Pogonią Lech przeszedł metamorfozę. Praca z trenerem Skorżą zaczyna być zauważalna. – Lech bardzo się zmienił. Mamy swój rytm. Mamy zdrowych piłkarzy, którzy stanowią o sile naszego zespołu. Jesteśmy silniejszą drużyną niż na początku rundy. Postęp jest zauważalny. Zaczynamy reagować tak jak powinniśmy na niepowodzenie. Jeśli wystąpi porażka to musimy ją jak najszybciej zamazać. Zawodnicy zrobili bardzo duży postęp – powiedział szkoleniowiec.
Zanim sędzia Złotek rozpocznie mecz na INEA Stadionie, to w Warszawie zakończy się stracie między Legią Warszawa a Wisłą Kraków. Może być znów tak, że Lech będzie musiał wygrać z Pogonią, aby odzyskać fotel lidera. – Myślę, że nie unikniemy tego i piłkarze dowiedzą się tego, jak będzie w Warszawie. Nie chciałbym, żeby to wpłynęło na postawę i motywację moich zawodników. Jeżeli chcemy być mistrzem Polski musimy wygrać z Pogonią Szczecin, nie możemy patrzeć na inne wyniki. Musimy radzić sobie z presją. Mam nadzieję, że nauka nie idzie w las. Mecz z Jagiellonią dużo nas nauczył, odpowiedzieliśmy Legii. Teraz musimy zrobić to samo – zakończył trener Skorża.