W najbliższym spotkaniu z Legią z powodu kontuzji nie mogą wystąpią napastnicy Kolejorza. Do zmagającego się z urazem Vojo Ubiparipa, dołączył w środę Zaur Sadajew. Sytuacja kadrowa lechitów w ofensywnie nie jest łatwa.
Wydaje się, że pewniakiem w napędzaniu akcji bramkowych Lecha będzie Szymon Pawłowski, który znajduje się obecnie w bardzo dobrej formie. Strzelił bramkę Zawiszy oraz dwa gole wbił krakowskiej Wiśle w środowym spotkaniu.
– Nie czuję się bohaterem meczu, jest nim cała drużyna. Ja jestem gotowy, żeby zagrać nowe spotkanie. Nie muszę się mobilizować specjalnie na mecz z Legią – skomentował skrzydłowy Kolejorza.
Spotkanie z Legią zawsze elektryzuje całą Polskę. Od kibiców zaczynając, na samych piłkarzach kończąc.
– Każda drużyna, która gra z Lechem czy Legią chce wygrać. Walka na boisku zawsze jest. Mecze z Legią rządzą się swoimi prawami. Trzy punkty to duży plus na dalsze rozgrywki. Jutro na boisku każdy z nas da z siebie wszystko – dodaje Pawłowski.
W ostatnich dwóch meczach przy Łazienkowskiej górą wychodzili „Wojskowi”. Czy poznaniacy wciąż myślą o tych spotkaniach?
– My musimy się skupić na tym, co będzie jutro. Mamy swój plan na ten mecz i chcemy to wygrać.
Pawłowski jest piłkarzem, który potrafi opanować swoje emocje i technicznym uderzeniem pokonać bramkarza. To dobra umiejętność i fajna cecha u zawodników.
– Na pewno trener zwraca uwagę na to, żeby zachować chłodną głowę. Musimy podejść do tego meczu bardzo spokojnie i walczyć o każdy centymetr na boisku – kończy.