32 zespoły przystąpiły do rywalizacji w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na świecie piłkarskiej Lidze Mistrzów. Na 16 stadionach rozegrano pierwszą kolejkę piłkarskiej rywalizacji. Nie brakowało emocji i gradu bramek. Najwięcej z nich padło na trzech stadionach. Po sześć goli kibice oglądali w meczach na stadionach Porto, AS Romy i Realu Madryt.
Po raz kolejny musimy obejść się smakiem śledząc zmagania rozgrywek piłkarskiej Ligi Mistrzów bez udziału mistrza Polski w tych elitarnych rozgrywkach. Najbliższa wywalczenia tego celu w bieżących rozgrywkach była Legia Warszawa. Mimo pewnego awansu do czwartej rundy w sportowej rywalizacji przeciwko Celticowi Glasgow to jednak mistrzowie Szkocji zagrali w dalszej fazie eliminacji, gdzie przygodę skończyli na NK Mariborze. Mistrz Słowenii pokazał, że potrafi grać w końcowych fragmentach spotkania. W meczu pierwszej kolejki na własnym stadionie podejmowali piłkarzy Sportingu Lizbona. To Portugalczycy za sprawą Naniego wyszli na prowadzenie, którego nie utrzymali do zakończenia meczu. W doliczonym czasie gry Luka Zahović dał pierwsze punkty Słoweńcom w nowym sezonie piłkarskiej Ligi Mistrzów. Podczas pierwszej kolejki fazy grupowej nie brakowało zaskakujących rozstrzygnięć. Powracający po wielu latach przerwy do elitarnych rozgrywek piłkarze AS Monaco nie dali się stłamsić rozpędzonemu w lidze niemieckiej Bayerowi Leverkusen. Aptekarze doznali pierwszej porażki w sezonie ulegając francuskiej ekipie 0:1. Asystę w tym meczu zaliczył były piłkarz Leverkusen doświadczony bułgarski napastnik Dimitar Berbatov przy golu Jao Moutinho. Wtorek był dniem gospodarzy. Oprócz wicemistrza Francji mecze na własnym stadionie rozstrzygnęli tez piłkarze Juventusu, Olympiacosu Pireus, Realu Madryt, czy Borussi Dortmund, która strzeliła dwie bramki Wojciechowi Szczęsnemu. Rozpędzony w lidze rosyjskiej Zenit pokazał, że w obecnym sezonie może być groźnym dla wielu klubów grających na tym poziomie rozgrywek i na pewno będzie chciał powalczyć o awans do kolejnej rudny piłkarskiej Ligi Mistrzów. Bohaterem kolejki został Yacine Brahimi. Algierczyk miał znaczący wpływ na wynik meczu FC Porto z BATE Borysow. Przeciwko mistrzowi Białorusi piłkarz z Afryki zaaplikował trzy trafienia, czym został samodzielnym królem strzelców po pierwszej kolejce. Na brak goli nie narzekali także kibice Rosmy, gdzie ich ulubieńcy CKSA Moskwa zaaplikowali aż pięć trafień. Uznawana za faworyta do końcowego zwycięstwa FC Barcelona męczyła się z APOELEM Nikozja strzelając tylko jednego gola przed własną publicznością. Niespodziankę sprawiło Schalke, które na wyjeździe zremisowało 1:1 z Chelsea Londyn, a Bayern w meczu na szczycie długo musiał czekać na zwycięstwo przeciwko Manchesterowi City. 8 minut zaliczył Arkadiusz Milik, gdzie jego Ajax zremisował na własnym stadionie z Paris Saint German.