W 27. kolejce Ekstraklasy Zagłębie Lubin zremisowało z Pogonią Szczecin 1:1. Bramki zdobywali: Rafał Murawski oraz Łukasz Piątek.
Piłkarze obu drużyn stworzyli świetne widowisko, poniekąd potwierdzając przypuszczeniania o nieśmiałych aspiracjach. Wynik spotkania już w 7 minucie otworzył Rafał Murawski, który precyzyjnym szczupakiem tuż przy słupku, zakończył akcję z udziałem Frączczaka i Dwaliszwiliego. To był zaledwie początek emocji, którym nie było końca. Gospodarze jeszcze w pierwszej połowie byli bardzo blisko wyrównania.
W 24 minucie, po dośrodkowaniu z prawego sektora boiska, obrońcy Pogoni wybili piłkę na 25. metr. Na przejęcie futbolówki czyhał tam Łukasz Piątek, który bez zastanowienia uderzył z powietrza. Piłka spadła w kozioł tuż przed interweniującym Kudłą, ale golkiper gości zdołał sparować ją na rzut rożny. Na kolejną okazję miejscowi kibice czekali zaledwie kilkanaście sekund.
Po wznowieniu gry z narożnika boiska, dośrodkowanie dotarło do Arkadiusza Woźniaka, ale ten głową z 6 metrów uderzył wprost w Kudłę zdecydowanie ułatwiając bramkarzowi interwencję. Nieco ponad 10 minut później, bramce Polacka ponownie zagrozili Portowcy. Frączczak zauważył na lewej stronie Nunesa i podał mu futbolówkę wszerz boiska. Lewy obrońca przyjął sobie piłkę i huknął z ponad 20 metrów. Piłka jedynie otarła się o górną część poprzeczki, wychodząc wkrótce poza linię końcową. Na odpowiedź Miedziowych nie trzeba było długo czekać. W 40 minucie, po dośrodkowaniu Todorovskiego, szczupakiem do piłki doszedł Woźniak, ale w przeciwieństwie do wcześniejszej okazji Murawskiego, zawodnik gospodarzy miał „na sobie” obrońcę rywali i naciskany uderzył tuż obok słupka.
Gospodarzom udało się wyrównać wkrótce po przerwie. W 55′ z 30 metrów uderzył Łukasz Piątek. W odróżnieniu od wcześniejszych prób z dystansu, tym razem „siadło” i w efekcie zobaczyliśmy kolejną kandydatkę do bramki kolejki. Kudła, który przy trafieniu Piątka był bez szans, pięć minut później wygrał kolejny pojedynek z Woźniakiem, zamykając przeciwnikowi drogę przy próbie strzału z ostrego kąta.
Golkiper przyjezdnych doskonale radził sobie również z następnymi strzałami Starzyńskiego (74′) czy też Woźniaka (84′). Dzięki dobrej formie swojego bramkarza Portowcy pozostawali w grze. I wkrótce wypracowali sobie piłkę meczową.
W 86 minucie, po wznowieniu gry z autu, pojedynek o piłkę wygrał Łukasz Zwoliński po czym idealnie wyłożył futbolówkę nadbiegającemu Przybeckiemu. Byłego zawodnika Zagłębia zjadła chyba „presja” i mimo doskonałej okazji posłał piłkę obok bramki.
Do kolejnych sytuacji pod własną bramką lubinianie już nie dopuścili, w przeciwległej szesnastce pozwalając sobie na nader śmiałe zagrania. W doliczonym czasie gry (91′), po dośrodkowaniu Woźniaka Janoszka próbował zaskoczyć Kudłę przewrotką, ale uderzenie w sam środek bramki nie sprawiło bramkarzowi żadnych problemów.
W ostatniej, z trzech doliczonych do regulaminowego czasu gry minut, piłka w końcu znalazła się w bramce Portowców. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i niepewnym wyjściu Kudły na 6. metr, futbolówkę w stronę bramki skierował jeden z lubinian, ale defensor Portowców (aż trzech piłkarzy ustawionych na linii bramkowej) zatrzymał piłkę głową (stojąc na linii bramkowej).
Gospodarze niezwłocznie ponowili akcję, zamieniając dośrodkowanie z lewej strony na bramkę. I wtedy, właściwie nie wiedzieć czemu sędzia użył gwizdka, odgwizdując najpewniej wcześniejszy faul „w ofensywie”. Wcześniejszy, bowiem w sytuacji bramkowej nie można dopatrzeć się nadwyrężenia przepisów. A jeśli tak, tym bardziej niezrozumiałe jest że sędzia, pozwalając na dalszą grę, przewinienia dopatrzył się gdy piłka była już w bramce. Jak poradzić sobie z „naporem” gospodarzy, którzy nadbiegli do arbitra z pretensjami? Zakończyć mecz. Zagłębie – Pogoń 1:1.
Zagłębie Lubin – Pogoń Szczecin 1:1 (0:1)
Bramki: Łukasz Piątek 55′ – Rafał Murawski 7′
Zagłębie: Polacek – Todorovski, Guldan, Dąbrowski, Cotra – Woźniak, Kubicki (46′ Tosik), Piątek Ł., Starzyński (89′ Raczkowski), Janoszka – Piątek K. (73′ Papadopulos)
Pogoń: Kudła – Rudol, Czerwiński, Murawski, Nunes – Frączczak, Murawski, Matras, Akahoshi, Gyurcso (64′ Zwoliński) – Dwaliszwili (80′ Przybecki)
Żółte kartki: K. Piątek, Tosik – Akahoshi