Wisła Płock pokonała Jagiellonię Białystok 1:0 w meczu zamykającym 5. kolejkę Lotto Ekstraklasy. Porażka Jagi oznacza, że nadal liderem tabeli jest Zagłębie Lubin.
Tak naprawdę kluczowa dla losów spotkania mogła okazać się już 8. minuta spotkania. Wtedy to w starciu z Tomislavem Boziciem ucierpiał Konstanin Vassiljev. Estończyk co prawda dograł do 26. minuty, ale okazało się, że jednak musi opuścić boisko i w jego miejsce na placu gry pojawił się Karol Świderski.
Sama gra w pierwszej połowie była wyrównana, choć trochę lepszą drużyną wydawali się gospodarze. Jednak przede wszystkim oba zespoły bazowały na liczeniu na stałe fragmenty gry, a najczęściej rzuty rożne. I właśnie po jednym z takich rzutów rożnych padła bramka. W 40. minucie do narożnika pobiegł etatowy wykonawca cornerów w drużynie z Płocka – Dominik Furman. Po jego dośrodkowaniu w polu karnym wynikło niemałe zamieszanie, a najprzytomniej zachował się Dimitar Iliev, wpychając piłkę do siatki.
Po zmianie stron to Jaga starała się kreować grę, ale za bardzo jej się to nie udawało i zespół z Płocka kilka razy wyszedł z groźnymi kontrami. Po jednej z nich znakomitą sytuację miał Arkadiusz Reca, ale młodego pomocnika Wisły kapitalnie zatrzymał Marian Kelemen, który rozgrywał bardzo dobre zawody.
Gości przycisnęli dopiero w samej końcówce meczu. Bardzo dobrą okazję do wyrównania miał Dmytro Chomczenowski, który był chyba najjaśniejszą postacią zespołu z Białegostoku, ale jego strzał minimalnie minął słupek bramki Seweryna Kiełpina. W polu karnym gospodarzy zakotłowało się jeszcze kilka razy już w doliczonym czasie gry, ale piłka nie chciała wpaść do siatki i mecz zakończył się wygraną Wisły 1:0.
Wisła tym samym odniosła drugie ligowe zwycięstwo w sezonie, natomiast Jagiellonia poniosła pierwszą porażkę, nie wykorzystując szansy na wskoczenie na fotel lidera naszej ligi.
Wisła Płock – Jagiellonia Białystok 1:0 (1:0)
1:0 Iliev 40′