/Jaga liderem Lotto Ekstraklasy!

Jaga liderem Lotto Ekstraklasy!

Po niezłym starciu w ramach 18. kolejki LOTTO Ekstraklasy Jagiellonia Białystok pokonała przed własną publicznością Lecha Poznań, notując swoje jedenaste zwycięstwo w trwającej kampanii. Żółto-czerwoni zanotowali jednocześnie swoje piąte zwycięstwo na swoim stadionie w sezonie.

Pod znakiem hitowo zapowiadającej się potyczki rozgrywanej w stolicy Podlasia przebiegała 18. kolejka polskiej ekstraklasy. Białostoczanie mieli zamiar wygrać swoje piąte spotkanie przed własną publicznością. Z kolei podopieczni Nenada Bjelicy chcieli kontynuować serię kolejnych zwycięskich starć.

Pierwszy gol w meczu był konsekwencją fatalnego błędu, jaki był udziałem Matusa Putnocky’ego. Słowak nie dał rady stanąć na przeszkodzie Karolowi Świderskiemu. Zawodnik Jagi minął golkipera Lecha, a następnie poradził sobie jednym z rywali i bez kłopotu skierował piłkę do pustej bramki Kolejorza.

Jeszcze tuż przed przerwą autor pierwszego trafienia dla Żółto-czerwonych mógł poprawić zaliczkę swojej drużyny. Celnym podaniem głową w kierunku świderskiego popisał się Fedor Cernych, ale napastnik białostoczan tym razem nie strzelił gola, bo kapitalną paradą popisał się Putnocky, który zrehabilitował się za błąd z 16 minuty.

Gdy wydawało się, że do szatni z prowadzeniem udadzą się podopieczni Michała Probierza, to o konsternację na trybunach stadionu Miejskiego w Białymstoku zadbał Paulus Arajuuri. Fin trącił futbolówkę po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska, z dość przypadkowym strzałem zawodnika Lecha nie poradził sobie Marian Kelemen i do przerwy było 1:1.

Po ponad godzinie gry gospodarze po raz drugi w meczu wyszli na prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się najlepszy piłkarz Litwy kończącego się roku. Cernych wykorzystał mały chaos pod bramkę Lecha i oddał strzał przy słupku, więc tablica wynikowa musiała wskazywać rezultat 2:1.

Dwanaście minut przed końcem podstawowego czasu gry poznaniacy byli bliscy trafienia wyrównującego. Uderzeniem z lewej nogi bramkarza Jagiellonii próbował pokonać Radosław Majewski, chwilę później także Marcin Robak. Niemniej próby obu zawodników spełzły na niczym i ostatecznie trzy punkty został w Białymstoku.

Jagiellonia Białystok – Lech Poznań 2:1 (1:1)
1:0 Świderski 16′
1:1 Arajuuri 45+3′
2:1 Cernych 64′

Krakowianka z wyboru. W derbach stolicy Małopolski kibicuje północnej stronie Błoń. Lubi podróżować po Polsce, zwykle "przypadkowo" natrafiając na spotkania Ekstraklasy lub polskiej reprezentacji. Zwykle można ją spotkać z aparatem. Pasjonatka oceanografii.