Reprezentacja Polski wygrała z Danią 3:2 na PGE Narodowym w meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata 2018 w Rosji. Trzy bramki zdobył kapitan Robert Lewandowski. Tak spotkanie skomentował selekcjoner Adam Nawałka:
– Spodziewaliśmy się trudnego meczu. Mieliśmy przygotowany plan gry wysokim pressingiem, jak również inne założenia taktyczne, które miały umożliwić nam kontrolowanie tego spotkania i przechodzenie do szybkich ataków. Powiodło nam to się w pierwszej połowie. Zawodnicy grali konsekwentnie, co miało przełożenie na wynik meczu.
– W przerwie była bardzo duża mobilizacja. Pamiętaliśmy o tym, że w ostatnich meczach pomimo prowadzenia straciliśmy bramki, które przesądziły o tym, nie wygraliśmy. Pierwszym założeniem było to, aby grać konsekwentnie i dążyć do strzelenia gola. Mieliśmy pełną kontrolę nad sytuacją.
Co do pierwszego straconego gola, była to bardzo przypadkowa bramka samobójcza. Myślę, że takie zdarzają się raz w karierze, a dziś przytrafiło się to Kamilowi. Trudno, zdarza się. Od tego momentu było trochę nerwów. Cofnęliśmy się pod naszą bramkę i stąd sytuacje, które wypracowali sobie Duńczycy. Nie było ich za wiele. Duże brawa dla moich zawodników za walkę o zwycięstwo do samego końca. To zwycięstwo było zasłużone.
– Arkadiusz Milik pojechał z lekarzem na badania. Niedługo przekonamy się, co dokładnie mu dolega. Plan na to spotkanie był bardzo przejrzysty. W sytuacji, gdy prowadziliśmy 2:0 z dobrym rywalem, ważne było to, aby utrzymać kontrolę nad środkową strefą boiska. Chcieliśmy kontrolować mecz przez posiadanie piłki. W sytuacji, gdy wszedłby drugi napastnik, takiej możliwości by nie było. Pomoc Duńczyków prezentowała się bardzo dobrze. Przeważali czterema zawodnikami w środkowej strefie boiska. Dlatego trzeba było przesunąć ciężar naszej gry i wzmocnić środek pola.