W trzeciej kolejce eliminacji Euro 2016 Polacy zremisowali na Stadionie Narodowym w Warszawie 2:2 (1:1) ze Szkocją. Punkt dla „Biało-czerwonych” zapewnił nam niezawodny ostatnio Arkadiusz Milik.
Po sobotnim zwycięstwie Polaków z Niemcami wszyscy kibicie zgodnie oczekiwali we wtorkowy wieczór tylko zwycięstwa od kadrowiczów Adama Nawałki. Piłkarze występujący z orzełkiem na piersi tuż po wygranej z naszymi zachodnim sąsiadami zapowiadali, że wtorkowe starcie ze szkotami będzie trudniejsze niż to przeciwko mistrzom świata.
Potwierdzeniem tych słów był początek meczu. Polacy grali bardzo niemrawo i gra toczyła się głównie na naszej połowie. Brakowało nam pomysłu na rozegranie piłki. Jednak w 11. minucie meczu los się do nas uśmiechnął. Alan Hutton popełnił fatalny błąd tracąc piłę przed własnym polem karnym. Futbolówka trafiła do Krzysztofa Mączyńskiego. Ten nie wiele myśląc oddał strzał. Piłka otarła się o wewnętrzną stronę słupka bramki Marshalla i ugrzęzła w siatce. Z prowadzenia nie cieszyliśmy się zbyt długo bo już 6 minut później Szkoci wyrównali. W 18. minucie Ikechi Anya zgubił krycie Łukasza Piszczka i idealnie podał z boku pola karnego do Maloneya. Ten drugi pokonał Wojciecha Szczęsnego płaskim uderzeniem z 12 metrów.
Do końca pierwszej części spotkania gra toczyła się w środku pola, a żadna z ekip nie stworzyła sobie dogodnej sytuacji na objęcie prowadzenia. Również na uwagę w ostatnich 25 minutach pierwszej części gry zasługuje bardzo ostra gra rywali „Biało-czerwonych”. Parę razy brutalnie faulowany był Robert Lewandowski oraz Kamil Glik. Jednak hiszpański arbiter Alberto Undiano Mallenco nie dopatrywał się zbyt poważnych przewinień Szkotów i nie ukarał żadnego chociażby żółtą kartką.
Druga odsłona spotkania zaczęła się od bardzo ofensywnej gry zawodników trenera Adama Nawałki. Najpierw Kamil Glik popisał się świetnym dośrodkowaniem do Arkadiusza Milika. Jednak napastnik Ajaxu Amsterdam przestrzelił z paru metrów. Chwilę później szkocka defensywa przewała groźną szarże Kamila Grosickiego na prawym skrzydle.
Nasi rywale zdecydowanie zaczęli grać defensywnie i czekali an wyprowadzenie groźnej kontry lub szansy na zagrożenie bramce strzeżonej przez Szczęsnego po stałym fragmencie gry. Udało im się to w 57. minucie. James Morrison dośrodkował z rzutu wolnego. Następnie Łukasz Piszczek nie upilnował Stevena Naismitha, który bez problemu pokonał polskiego golkipera.
Jednak stracona bramka zadziała na Polaków jak czerwona płachta na byka i od razu ruszyli do ataku. „Biało-czerwoni” stwarzali sobie mnóstwo okazji jednak brakowało im albo ostatniego podania albo po prostu dokładności przy wykończaniu akcji. W końcu jednak los ponownie uśmiechnął się do naszych reprezentantów w polsko-szkockiej batalii.. Na kwadrans przed końcem spotkania po przerzucie z prawej strony boiska Artur Jędrzejczyk podał w tempo do wbiegającego w pole karne Milika, a ten oddał świetny strzał w kierunku dalszego słupka! Marshall był bez szans!
Do końca meczu Polacy szukali szansy na zdobycie trzech punktów jednak na przeszkodzie stał szkocki golkiper lub brakowało spokoju w grze naszych reprezentantów.
Po trzech seriach gier w eliminacjach na francuskie Euro 2016 jesteśmy liderem grupy z dorobkiem 7 punktów. W tym roku kadrę Adama Nawałki czeka jeszcze wyjazdowe starcie z Gruzją, które zostanie rozegrane w listopadzie. Po tych dwóch zwycięstwach i remisie droga Polaków na Mistrzostwa Europy przypomina prostą autostrad,a nie krętą wyboistą drogę lokalną.
Polska – Szkocja 2:2 (1:1)
1:0 – Krzysztof Mączyński 11′
1:1 – Shaun Maloney 18′
1:2 – Steven Naismith 57′
2:2 – Arkadiusz Milik 76′
Składy:
Polska: Wojciech Szczęsny – Łukasz Piszczek, Łukasz Szukała, Kamil Glik, Artur Jędrzejczyk, Kamil Grosicki (88′ Michał Żyro), Krzysztof Mączyński, Grzegorz Krychowiak, Waldemar Sobota (63′ Sebastian Mila), Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik.
Szkocja: David Marshall – Alan Hutton, Russell Martin, Gordon Greer, Steven Whittaker, Shaun Maloney, James Morrison, Scott Brown, Ikechi Anya, Steven Fletcher (71′ Darren Fletcher), Steven Naismith (71′ Chris Martin).
Żółte kartki: Grzegorz Krychowiak, Sebastian Mila (Polska) oraz Gordon Greer (Szkocja).
Sędzia: Alberto Undiano Mallenco (Hiszpania).
Widzów: 55 197.