/„Derby Polski” dla Legii

„Derby Polski” dla Legii

Lech Poznań w 94. rocznicę powstania klubu przegrał z Legią Warszawa 0:2. Hit 28. kolejki Ekstraklasy obejrzało w Poznaniu ponad 41,5 tysiąca kibiców. Przetrzebiony kontuzjami „Kolejorz” był niemal niewidoczny w starciu z przyjezdnymi, a po stronie Legii strzelecki kunszt pokazał Nemanja Nikolić.
Z niemałym problemem musiał zmierzyć się trener gospodarzy Jan Urban. Z powodu kontuzji i chorób nie mógł wystawić podstawowych zawodników. W spotkaniu nie zagrali Szymon Pawłowski, Karol Linetty, Marcin Kamiński i Gergo Lovrencsics. Na murawie pojawili się zmiennicy – Kamil Jóźwiak i Maciej Wilusz, których gra wyglądała jednak nieporadnie. Widowisku nie sprzyjała także częściowo wymieniona murawa. Problemów ze składem nie miał za to Stanisław Czerczesow, a w kadrze meczowej pojawił się Kasper Hamalainen. Fin początkowo miał zostać w Warszawie z powodu nagłego bólu w kolanie, o którym Legia poinformowała w piątek.

Mecz rozstrzygnął się pod koniec pierwszej połowy. Błąd popełnił Maciej Wilusz co pewnie wykorzystał Nemanja Nikolić. Węgier znalazł się w sytuacji sam na sam ze stojącym między słupkami Jasminem Buriciem i trafił do bramki. Kilka minut później, tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, Tetteh sfaulował Ondreja Dudę. Sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Nemanja Nikolić, ustalając wynik na 2:0 dla Legii.

Po zmianie stron ataki Legii na bramkę Mistrza Polski nie ustały, a blisko ustrzelenia hat-tricka był Nemanja Nikolić. Najlepszy snajper Ekstraklasy znalazł się jednak na spalonym. Dobrą akcją mógł pochwalić się Lech w 67. minucie spotkania, ale Bille Nielsen zamiast strzelać, próbował podawać do Kamila Jóźwiaka. Niebezpieczną dla siebie sytuację szybko zneutralizowali obrońcy Legii. Siedem minut przed końcem spotkania na boisku pojawił się Kasper Hamalainen, który po trzech latach gry w Poznaniu, zimą trafił na Łazienkowską. Fina powitały przeraźliwe gwizdy, które przybierały na sile przy każdym jego kontakcie z piłką.

Zdobywając trzy punkty Legia umocniła się na pozycji lidera, a Lech zajmuje obecnie piąte miejsce. Obie drużyny dzieli w tabeli aż osiemnaście punktów. Po przerwie na mecze reprezentacji Polski Lech podejmie na własnym boisku Śląsk Wrocław a „Wojskowi” zmierzą się z Lechią Gdańsk.

Lech Poznań – Legia Warszawa 0:2 (0:2)

Bramki: 42′ 45+1’Nikolić

Lech Poznań: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora (90+1. Robert Gumny), Paulus Arajuuri, Maciej Wilusz, Tamas Kadar (46. Kebba Ceesay) – Maciej Gajos, Łukasz Trałka, Darko Jevtić, Abdul Aziz Tetteh, Kamil Jóźwiak – Nicki Bille Nielsen (74. Dawid Kownacki)

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz – Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk, Michał Pazdan, Adam Hlousek – Michaił Aleksandrow (90+5. Łukasz Broź), Tomasz Jodłowiec, Ariel Borysiuk, Ondrej Duda (77. Guilherme) – Aleksandar Prijović, Nemanja Nikolić (83. Kasper Hamalainen)

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.