/Gdynia od 61 lat nie zdobyta. Porażka Cracovii z beniaminkiem.

Gdynia od 61 lat nie zdobyta. Porażka Cracovii z beniaminkiem.

Na zakończenie 9. kolejki Lotto Ekstraklasy Arka Gdynia pokonała 1:0 (0:0) Cracovię. Gdynianie od 23. października 2015 roku są niepokonani na swoim stadionie. Natomiast krakowianie nie potrafią wygrać od 1,5 miesiąca mimo bardzo dobrej postawy na boisku.

Ostatnim zespołem, który zdołał pokonać Arkę na jej stadionie, był jeszcze w I lidze Stomil Olsztyn. Od 332 dni żółto-niebiescy są niepokonani przy Olimpijskiej 5, choć w tym czasie rozegrali przed własną publicznością już 13 spotkań – osiem z nich wygrali, a pięć zremisowali.

Dla Pasów Gdynia to natomiast ziemia przeklęta. Cracovia jeszcze nigdy nie pokonała Arki na jej terenie w meczu o ligowe punkty: 12 wizyt krakowian w Gdyni to cztery remisy i aż osiem porażek. Tym razem jednak nic nie zapowiadało tego, żeby ekipa Jacka Zielińskiego wróci pod Wawel bez choćby jednego punkty. Choć Pasy przyjechały do Trójmiasta osłabione brakiem Pawła Jaroszyńskiego, Erika Jendriska, Huberta Wołąkiewicza i Mateusza Wdowiaka, to przez większość meczu były zespołem lepszym od gospodarzy.

Wynik spotkania już w 16. minucie mógł otworzyć Krzysztof Piątek i tym samym zdobyć swojego premierowego gola w barwach Cracovii. Jednakże piłka po jego strzele z 10 metrów trafiła w słupek. Po upływie 6 minut szanse na pokonanie Konrada Jałochy miał Tomasz Brzyski. Ex-piłkarz Legii próbował zaskoczyć golkipera gospodarzy strzałem z narożnika pola karnego.

Pierwsza połowa gry zdecydowanie należała do zespołu prowadzonego przez Jacka Zielińskiego. Dowodem tego było chociażby to, że Grzegorz Sandomierski musiał się wykazać pierwszy i jedyny raz w 36. minucie. Golkiper „Pasów” obronił wtedy strzał z wolnego Mateusza Szwocha.

Tuz po zamianie stron goście powinni wyjść na prowadzenie. Jakub Wójcicki znalazł się w świetnej okazji ale oba jego strzały kilku metrów na ciało przyjął Marcin Warcholak. Następnie szanse na gola dla krakowian zmarnował Mateusz Szczepaniak uderzył z sześciu metrów z półobrotu ale Jałocha zdołał obronić ten strzał.

W drugiej połowie oglądaliśmy odmienionych gospodarzy, którzy nawiązali równorzędną walkę z rywalami, dzięki czemu spotkanie zyskało na atrakcyjności. Więcej okazji do zaprezentowania swoich umiejętności miał także Sandomierski. W 55. minucie golkiper „Pasów” obronił kolejny strzał Szwocha ze stałego fragmentu gry., a kilkadziesiąt sekund później błysnął refleksem, nie dając się zaskoczyć po „główce” Michała Marcjanika.

Oba zespoły raz po raz stwarzały sobie doskonałe sytuacje bramkowe ale obaj golkiperzy świetnie spisywali się na swoich posterunkach. W 72. minucie z ostrego kąta na bramkę Arki huknął Mateusz Cetnarski, ale Jałocha i tym razem odbił piłkę. Chwilę później z identycznej pozycji soczyście uderzył Dariusz Zjawiński, ale Sandomierski też stanął na wysokości zadania i przerzucił futbolówkę nad poprzeczkę swojej bramki.

Na 14 minut przed końcem meczu gdynianie znaleźli w końcu sposób na pokonanie bramkarza Cracovii. W polu karnym Adam Marciniak zagrał świetnie piłkę do wprowadzonego wcześniej Marcusa Viniciusa, następnie piłka odbiła się od Piotra Malarczyka i wpadła do bramki obok zaskoczonego Sandomierskiego.

Zespól z grodu Kraka nie był już w stanie odrobić strat. Sytuacja krakowskiego zespołu robi się coraz mniej ciekawa bowiem „Pasy” nie wygrały żadnego z pięciu ostatnich spotkań i mają zaledwie dwa oczka zapasu przed strefą spadkową.
Tymczasem beniaminek z Gdyni utrzymuje kontakt z czołówką Lotto Ekstraklasy. Ekipa Grzegorza Nicińskiego zajmuje 5. miejsce, ale do będącej liderem Jagiellonii Białystok ma tylko trzy punkty straty. Aż 13 z 16 „oczek” Arka zdobyła w meczach przed własną publicznością.

Arka Gdynia – Cracovia 1:0 (0:0)
1:0 – Vinicius 76′

Składy:
Arka:
Konrad Jałocha – Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Dawid Sołdecki, Marcin Warcholak – Rashid Yussuff (74′ Marcus Vinicius), Antoni Łukasiewicz, Adam Marciniak, Mateusz Szwoch, Miroslav Bożok (89′ Dominik Hofbauer) – Dariusz Zjawiński (82′ Rafał Siemaszko).

Cracovia: Grzegorz Sandomierski – Deleu (82′ Sebastian Steblecki), Piotr Malarczyk, Piotr Polczak, Tomasz Brzyski – Jakub Wójcicki, Damian Dąbrowski (67′ Mateusz Cetnarski), Miroslav Covilo, Marcin Budziński, Mateusz Szczepaniak (75′ Tomas Vestenicky) – Krzysztof Piątek.

Żółte kartki: Sołdecki, Vinicius (Arka) oraz Covilo, Dąbrowski, Budziński, Malarczyk.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 9436.

Krakowianka z wyboru. W derbach stolicy Małopolski kibicuje północnej stronie Błoń. Lubi podróżować po Polsce, zwykle "przypadkowo" natrafiając na spotkania Ekstraklasy lub polskiej reprezentacji. Zwykle można ją spotkać z aparatem. Pasjonatka oceanografii.