/Komplet punktów pozostał przy Roosvelta

Komplet punktów pozostał przy Roosvelta

Górnik Zabrze i Jagiellonia Białystok spotkały się w meczu czwartej kolejki polskiej ekstraklasy. Oba zespoły przed rozpoczęciem pojedynku były niepokonane na polskich boiskach. Po 90 minutach takie mino przypadło gospodarzom, którzy 3:0 (1:0) pokonali byłych zdobywców pucharu Polski. Na listę strzelców wpisali się: dwukrotnie Robert Jeż w 29 oraz 60 minucie i Mateusz Zachara w 84.

Stadion przy ulicy Roosvelta był świadkiem spotkania 4 kolejki polskiej ekstraklasy. Naprzeciwko siebie stanęły dwie do tej pory niepokonane drużyny. Byli mistrzowie Polski Górnik Zabrze od początku spotkania zamierzali zdominować piłkarski pojedynek. Piłkarze z Roosvelta długo utrzymywali się przy piłce i to na połowie Jagiellonii. Goście skupili się w pierwszych minutach meczu na obronie korzystnego wyniku i wyprowadzaniu kontr oraz stałych fragmentów gry. Górnik w pierwszych minutach meczu nie był w stanie wykorzystać przewagi. Jedna z najgroźniejszych akcji w pierwszych 45 minutach miała miejsce w 17 minucie. W tym czasie groźnie dośrodkowanie z lewej strony boiska Kosznika minęło przedpole bramki Krzysztofa Barana. Górnik największe zagrożenie stwarzał z akcji oskrzydlających. Jedna z nich przyniosła powodzenie w 29 minucie. W tym czasie dośrodkowaniem w pole karne popisał się Łukasz Madej. Piłka trafiła w rękę Marka Wasiluka. Arbiter spotkania podyktował kontrowersyjny rzut karny. Gola na bramkę zamienił Robert Jeż posyłając piłkę pod pachą bramkarza Jagiellonii Białystok. Podlascy piłkarze w pierwszej połowie praktycznie nie zagrozili bramce gospodarzy. Najlepszą okazję zawodnicy Michała Probierza stworzyli tuż przed stratą bramki w 25 minucie gry. W tym czasie dośrodkowanie z rzutu wolnego Gajosa, trafiło pod nogi Quintany. Hiszpan nie potrafił kierować futbolówki do bramki i po pierwszych 45 minutach Jagiellonia przegrywała z Górnikiem 0:1.

Jagiellonia zagrała jedną z najgorszych drugich połów w tegorocznych rozgrywkach. Gospodarze szybko wykorzystali ten stan. Miejscowi piłkarze grali kombinacyjna piłkę z dużą ilości stwarzanych bramkowych okazji. Górnik po raz kolejny przewagę udokumentował w 60 minucie. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Robert Jeż. Słowacji napastnik tym samym strzelił pierwsze dwie bramki w nowym sezonie polskiej ekstraklasy, To nie był koniec strzeleckich umiejętności Górnika. Miejscowi za wszelką cenę chcieli wywalczyć jak najwięcej bramek po zakończonym pojedynku. Wynik spotkania ustalił Mateusz Zachara w 84 minucie. Ostatecznie po 90 Górnik wygrał z Jagiellonią 3:0 i po piątkowych meczach polskiej ekstraklasy wyszedł na prowadzenie w ligowej tabeli z dorobkiem 8 punktów. Jagiellonia okazję do rehabilitacji będzie miała już w najbliższej kolejce. Lepszego przeciwnika nie mogła sobie wyobrazić. Będzie nim mistrz polski Legia Warszawa, który dzięki decyzji UEFA pozostał w grze tylko o Ligę Europejską.

Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok 3:0 (1:0)

Bramki: 29.-k. 60, Jeż (k.) 84. Zachara

Żółta kartka: Madej.

Górnik: Steinbors – Sadzawicki, Augustyn, Gancarczyk – Gergel, Danch, Sobolewski (82. Gwaze), Jeż (86. Ćerimagić), Madej, Kosznik (73. Mańka) – Zachara.

Jagiellonia: K. Baran – Modelski, M. Baran, Wasiluk, Jasiński (61. Pazdan) – Quintana, Leimonas (61′.Piątkowski), Grzyb, Gajos, Dzalamidze (75. Frankowski) – Tuszyński.

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.